Pan Jezus jako pierwszy stosował tweety - uważa przewodniczący Papieskiej Rady Kultury kard. Gianfranco Ravasi. Dziś otworzył on w Rzymie kolejne wydanie Dziedzińca Pogan, tym razem poświęcone dziennikarstwu.
Zdaniem mówcy, dowodem na ów tweet jest 145 znaków zapisanych w greckim oryginale Pisma Świętego, składających się na znane wezwanie: „Zbliża się Królestwo Boże, nawróćcie się”. Na tym samym spotkaniu przemawiali jeszcze m.in. redaktor naczelny „L’Osservatore Romano” Gian Maria Vian i włoski filozof, agnostyk Eugenio Scalfari.
Przewodniczący Rady, która jest głównym organizatorem całego cyklu spotkań składających się na „Dziedziniec Pogan”, wymienił trzy dowody na stosowanie przez Chrystusa ówczesnego Twittera. Zaznaczył najpierw, że korzystał On z tweetów w sposób systematyczny”. Pierwszy wyróżniający się element sposobu komunikowania się Jezusa polega „na systematycznym używaniu wyrazistego zdania zasadniczego” – przekonywał włoski hierarcha.
Drugim elementem owego stylu jest to, że Jezus „przekazywał swe myśli za pomocą przypowieści, co w istocie oznacza korzystanie z telewizji” tamtych czasów. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, Jego język „jest scenariuszem, niekiedy wyjątkowo pięknym” – tłumaczył dalej kardynał.
I wreszcie, po trzecie, w celu komunikowania się z otoczeniem Pan Jezus odwołuje się do „drogi cielesności, używa porównań związanych z ciałem, stosuje ślinę, ręce, łamiąc ograniczenia związane z religią żydowską".
„Jeśli duszpasterz nie zajmuje się komunikowaniem, stawia się poza samą posługą” – podkreślił kard. Ravasi. Dodał na zakończenie, że wszystkie te trzy sposoby kontaktowania się z ludźmi występują w nauczaniu i sposobie działania obecnego papieża Franciszka.
Gian Maria Vian zwrócił uwagę, że strona News.va, podająca codziennie wiadomości o działaniach papieża i Stolicy Apostolskiej, jest Dziedzińcem Pogan naszych czasów. Podkreślił, że wielkim sukcesem są tweety papieża Franciszka, a była to inicjatywa, która w chwili powstawania była „trudna do zrozumienia”, która potem jednak „wybuchła”, jak to pokazuje stale rosnąca liczba tych, którzy śledzą te wpisy Ojca Świętego na całym świecie. Według redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” sposób komunikowania się Ojca Świętego z innymi wymaga od wszystkich „pewnego wysiłku”, aby „zrozumieć i uświadomić sobie ogromną nowość” jego stylu łączenia się ze światem.
Wypowiedź ta nawiązywała pośrednio do wahań dyrektora dziennika „Corriere della sera” – Ferrucio De Bortolego, który zastanawiał się wcześniej „czy jest słuszne, że papież ma swojego Twittera”. Według dziennikarza grozi to „banalizacją wiary”.
Z kolei Eugenio Scalfari, uważający się za niewierzącego, powiedział, że „Jezus jest człowiekiem, przeciwstawiającym się pokusom, gdy diabeł ofiarowuje Mu wszystko, ale On to odrzuca”. „Dla mnie jako tego, który nie wierzy, uwieńczeniem Jego życia jest Ukrzyżowanie, nie Zmartwychwstanie, gdyż na krzyżu Jezus wyrzeka się miłości samego siebie, bierze na siebie wszystkie ciosy, aby móc odkupić stworzenia” – podkreślił publicysta, założyciel dziennika „Repubblica”, na którego tekst w tym piśmie odpowiedział niedawno osobiście Ojciec Święty.
Scalfari zauważył, że w naszych czasach „wskaźnik narcyzmu przekroczył próg fizjologiczny i stał się patologią”, dodając, że jednocześnie „znacznie obniżyła się miłość bliźniego”, życzył więc, aby podejmować „wszelkie możliwe inicjatywy, aby umiłowanie samego siebie było znów przynajmniej równe miłości bliźniego”. Wyraził również zaniepokojenie, że „nowi barbarzyńcy wypracowują nowy język”, wyjaśniając, że ma na myśli „tych, którzy mówią innym językiem niż nasz, znacznie uboższym w słowa”, a bogatszym w obrazy. Grozi to wzrostem samotności, „zważywszy na to, że te nowe języki są pozacielesne” – dodał włoski agnostyk.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.