Pod słynną figurą Chrystusa krakowianie śpiewem zaznaczyli swoją obecność w Brazylii.
Być w Rio i nie dotrzeć do figury Chrystusa Zbawiciela? Niemożliwe – pomyśleliśmy i dziś, korzystając z pięknej pogody, nasze kroki skierowaliśmy w stronę słynnego wzgórza Corcovado. Na miejscu okazało się, że takich jak my były tłumy (wśród nich coraz bardziej widoczna w mieście grupa wolontariuszy na Światowe Dni Młodzieży) i do góry zamiast kolejką musieliśmy udać się nie kolejką, ale busami… I nie żałujemy…
W drodze do przystanku spotkaliśmy kilkunastoosobową grupę osób należących do wspólnoty „Chrystus w Starym Mieście”, działająca w parafii mariackiej w Krakowie. Opowiadali o swojej działalności. – W każdy ostatni czwartek miesiąca przygotowujemy adorację Najświętszego Sakramentu w różnych językach. W tym czasie działa tzw. grupa terenowa, która wychodzi na krakowski rynek, by zapraszać wszystkich na to spotkanie z Jezusem Eucharystycznym – opowiada Roksana. Dodaje, że udział w Światowych Dniach Młodzieży to z jednej strony ładowanie duchowych akumulatorów członków wspólnoty. – Część z nas jeździła na te spotkania i stanowiły one ważny element w ich nawróceniu i życiu wiarą – tłumaczy, dopowiadając, że pragnie także przyjrzeć się jak wygląda i jak funkcjonuje Kościół w Brazylii. Zwraca również uwagę na życzliwe przyjęcie krakowskiej grupy przez mieszkańców Rio. – Parafia, w której mieszkamy przygotowała nam niezwykłe przywitanie: z gitarami i głośnym śpiewem.
Krakowianie zaznaczyli dziś swoją obecność w Rio. Wszyscy zmierzający do słynnej figury Chrystusa mogli usłyszeć ich piękny śpiew. A my uwieczniliśmy to na filmach:
Rafal Kowalski
Krakowianie w Rio
Rafal Kowalski
Wspólnota Chrystus w Starym Miescie, Rio
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).