Kilkudziesięciu uczestników manifestacji przeciw wysokim kosztom życia, zgromadzonych w kościele w Lusace, zostało napadniętych przez zwolenników partii rządzącej Zambią.
Wśród poszkodowanych są ciężko ranni. Zajście w stolicy tego kraju miało miejsce w budynku należącym do afrykańskiej wspólnoty protestanckiej Bible Gospel Church.
Uczestnicy zostali zaatakowani jeszcze przed opuszczeniem kościoła, z którego mieli wyjść w pochodzie – poinformował ks. Bernard Makadani, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Zambii. – Sprawcy to najprawdopodobniej sympatycy Frontu Patriotycznego, który jest dominującą partią w tamtejszym parlamencie. Wśród rannych miał się znaleźć biskup wspomnianego Kościoła protestanckiego John Mambo, który w ostatnich miesiącach otwarcie krytykował rząd.
Przyczyną manifestacji był sprzeciw wobec odwołania państwowych zapomóg, które pozwalały na utrzymanie pod kontrolą cen benzyny i kukurydzy. Spowodowało to, jak podkreśla ks. Makadani, pogorszenie warunków życia już i tak biednych mieszkańców Zambii.
To znamienne: nie ma wśród przykazań dekalogu przykazania „pracuj”. Jest „odpocznij”.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.