W wyniku samobójczego zamachu bombowego w północnym Iraku zginęły 9 maja prócz samego sprawcy co najmniej trzy osoby.
Do tragedii doszło w godzinach popołudniowych w Kuk Jali na wschód od Mosulu. Niezidentyfikowany osobnik wysadził się w powietrze w pobliżu przejeżdżającego konwoju samochodowego doradcy gubernatora prowincji Niniwy ds. spraw chrześcijan.
Maajid Ibrahim Hannaa został ranny razem ze swoim kierowcą i dzieckiem, które znalazło się w tym czasie w pobliżu. Śmierć w zamachu ponieśli natomiast ochroniarze doradcy.
Franciszek wznowił pracę, a wieczorem zadzwonił do parafii w Gazie.
"Walczymy i uczymy się bycia ludźmi z godnością daną nam przez Boga".