Zagrać i poewangelizować

Na Warmii i Mazurach poza nimi nie ma takiego zespołu. Same przygotowania do koncertu trwają miesiąc.

Reklama

Chcę siusiu!

Przygotowania do występów są bardzo żmudne. Próby odbywają się na plebanii parafii akademickiej w Olsztynie raz w tygodniu. Poszczególne głosy muszą perfekcyjnie wyuczyć się swoich melodii, aby na wspólnej próbie wszystko grało. – Ponieważ jest nas dużo, pracujemy sekcjami. Zespół składa się z dobrych muzyków i drogą internetową przesyłamy sobie materiały. Wszyscy uczą się sami, na wspólne próby przychodzą już przygotowani. Kluczem jest hasło: „Próba musi być przygotowana”. Gdy bowiem zawodzi jeden element, wszystko zaczyna się sypać – mówi Przemek. Obecnie dyrygentem chóru jest Piotr Serbintowicz.

– Spadł nam z nieba. Wcześniej chórem zajmowała się Magda Makarewicz-Sternicka, która z wykształcenia jest dyrygentką. Jednak radość macierzyństwa i czas nie pozwalały jej na dalsze zaangażowanie w „Mocnych w wierze”. Znam Piotra, ponieważ mamy wspólną pasję – żeglarstwo. Śpiewał też w jednym z zespołów piosenki żeglarskiej. Zadzwonił do mnie pewnego razu z pytaniem, czy mógłby z nami pośpiewać. Bardzo się ucieszyłem i go zaprosiłem. Przyszedł na próbę. Ja prowadziłem ją, produkując się, aby przekazać jakieś uwagi. Piotr co chwila podrzucał swoje pomysły. Po próbie spytałem: „Skąd to wszystko wiesz?”. Okazało się, że ukończył studium wokalne, więc przejął prowadzenie chóru. Jest bardzo skromnym człowiekiem i wprowadza bardzo dobrą atmosferę – mówi Tomasz.

Skarbem jest także kilkadziesiąt dzieci. Na scenie wykonują kilka utworów. Związane są z tym zabawne sytuacje. Zdarzyło się na przykład, że któreś z dzieci powiedziało do mikrofonu „Chcę siusiu” albo nie chciało śpiewać, bo miało zły dzień.

Duchowy śpiew

„Mocni w wierze” to wspólnota, która przez śpiew ewangelizuje innych, ale przez obecność i modlitwę utwierdza także siebie. – Mówimy o małych cudach. Jedno z małżeństw starało się bezskutecznie o dziecko. Gdy przyszli do „Mocnych”, potomstwo pojawiło się na świecie. Kiedyś modliliśmy się o pracę dla jednej z chórzystek i dostała ją następnego dnia – mówi Przemek. To nie znaczy, że wszyscy są idealni i obecni na 100 proc. w Kościele. Są osoby, które jeszcze poszukują albo na swój sposób żyją wiarą. Jeden z członków zespołu mówi, że ma własny kanał komunikacyjny z Bogiem. Jednak muzyka łączy wszystkich także na płaszczyźnie duchowej. – Jak większość artystów jestem próżny i jest mi z tym źle. Praca z „Mocnymi w wierze” jest dla mnie formą rekolekcji. Piszę utwory dla zespołu i często inspiruję się Pismem Świętym. To mobilizuje mnie, żeby częściej zaglądać do Biblii. Bł. Jan Paweł II powiedział, że nowe czasy wymagają nowych form ewangelizacji. Chcemy wyjść naprzeciw tym słowom ze świadomością, że wielu z nas także potrzebuje ewangelizacji – mówi Tomasz Marek.

Zadaniem na najbliższy czas jest wydanie płyty. Wiele osób już o nią pyta. Jednak zespół ma przed sobą nagranie w studiu im. Witolda Lutosławskiego, wraz z chórem „Pro pace”, utworów religijnych, które skomponował Tomasz Marek i Sławomir Leszczyński. Potem przyjdzie kolej na płytę. – Życzyłbym sobie, abyśmy ruszyli w Polskę. Nie jest to proste, gdyż nasi chórzyści mają rodziny i trudno zgrać terminy, ale będziemy próbować. Jest jednak jeszcze wiele miejsc na Warmii i Mazurach, gdzie można zagrać i poewangelizować. Duży projekt szykuje się w Ostródzie 21 maja. Zapraszamy – mówi Przemek Lenart.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama