Papież Franciszek odprawił poranną mszę w watykańskim Domu świętej Marty za swego poprzednika Benedykta XVI, obchodzącemu tego dnia 86. urodziny.
Radio Watykańskie podało, że na początku mszy Franciszek nawiązując do urodzin emerytowanego papieża powiedział: "Niech Pan będzie z nim, niech go wspiera i da mu dużo pocieszenia".
Benedykt XVI spędza swe urodziny w podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie przebywa od abdykacji 28 lutego. Przyjechał tam niedawno jego starszy brat, ksiądz Georg Ratzinger.
W homilii papież mówił, ze wydaje się, iż wszyscy jesteśmy zadowoleni z obecności Ducha Świętego, ale „to nieprawda”. Jako przykład podał Sobór Watykański II, który był „pięknym dziełem Ducha Świętego”. Jan XXIII, który go zwołał, zdawał się być dobrym proboszczem i był posłuszny Duchowi Świętemu. - Ale czy po 50 latach zrobiliśmy wszystko, co na Soborze powiedział Duch Święty? - pytał papież. Jego zdaniem tak się nie stało. - Świętujemy tę rocznicę, budujmy pomnik, ale po to, by nie przeszkadzał. Nie chcemy się zmienić. Co więcej, są głosy, które chciałyby zawrócić wstecz. To się nazywa: być upartym. To się nazywa: chcieć oswoić Ducha Świętego. To się nazywa: stać się być głupim i opieszałym w sercu - przekonywał Ojciec Święty.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.