Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o mądrości i różnych założeniach.
Skoro potrafimy dziś przeszczepić serce, wolno założyć, że jesteśmy bardziej kompetentni także w prawodawstwie i możemy wymyśleć coś lepszego niż Biblia – twierdzi na łamach Rzeczpospolitej Krzysztof Iszkowski, szef think tanku Ruchu Palikota. Założenie moim zdaniem absolutnie nieuzasadnione, niestety rodzaj koniecznych kompetencji jest zupełnie różny. Historia wskazuje, że postępowi naukowemu nie towarzyszy moralny. Zła wcale nie jest mniej.
Ale życzę powodzenia w poszukiwaniu dobra. Wspólnego dobra, nie jednej grupy. Na tej drodze możemy się spotkać.
Pytanie o dobro pojawia się w różnych wariantach. W Rzeczpospolitej sporo miejsca poświęcono polityce prorodzinnej, a dokładnie obciążeniom fiskalnym rodzin. W Polsce przywileje podatkowe rodzin są zbyt małe – brzmi konkluzja. Chętnie zgodzę się na większe - rodziny, zwłaszcza wielodzietne, na nie zasługują. Nawet jeśli oznacza to, że będę musiała za nie zapłacić. To nie jest kwestia przywilejów tylko uczciwości. Ale nie widzę powodu, żeby takie same ulgi miała każda para, która prowadzi wspólne gospodarstwo. To też kwestia uczciwości.
Inny problem porusza na pierwszej stronie Gazeta Wyborcza. Wyroki na pijanych kierowców, sprawców przemocy domowej, dilerów, złodziei i kiboli-zadymiarzy zawisły w Internecie. Za zgodą sądu, na czas określony. Strona jest indeksowana przez google, zatem ryzyko utraty wiarygodności jest potężne. I skutecznie odstrasza. Czy to dobry pomysł?
Na pewno w niektórych sytuacjach tak. Szczególnie korzystnie może wpłynąć na opanowanie sprawców przemocy domowej (płci obojga), którzy w oczach otoczenia są nieskazitelnymi małżonkami czy rodzicami. Ale trzeba pamiętać, że zdjęcie informacji po tygodniu (nawet, jeśli usunie się ją z wyszukiwarek) nie spowoduje zniknięcia jej z ludzkiej pamięci. Innymi słowy: stygmatyzuje się człowieka na czas nieokreślony.
Może zatem nie od rzeczy byłoby opisanie tego modelu w kodeksie karnym. Ale z dużą ostrożnością - sprawca przestępstwa nie może być pozbawiony szansy poprawy. A stygmatyzacja może ją zdecydowanie utrudnić.
Nie wolno niszczyć człowieka. Nawet jeśli jest przestępcą.
Te dwie sytuacje można potraktować jako przykładowe. Obie wymagają dużej roztropności przy stanowieniu rozwiązań prawnych. I nie wydaje mi się, by obiektywnie istniały rozwiązania mądrzejsze niż te które sugeruje Pismo Święte. Wiara w Objawienie nie ma tu nic do rzeczy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Niech Rok Jubileuszowy będzie czasem łaski, nadziei i przebaczenia.
"Oczekujemy od osób odpowiedzialnych za podjęte decyzje wyjaśnienia wszystkich wątpliwości".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.