Bóg dał mi 
nowe sumienie


O spotkaniu z żywym Jezusem, ekspresowym uzdrowieniu i ciszy, która otwiera na służbę, z Markiem Cabanem, mężem, ojcem czworga dzieci i członkiem grupy Odnowy w Duchu Świętym „Miłosierdzie”, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.


Reklama

Twoje środowisko, koledzy spokojnie przyjęli Twoją duchową rewolucję? Nie próbowali naciskać, żebyś pozostał taki, jakim Cię znali?


– Kiedy wróciłem do domu, opowiedziałem kumplom o swojej przemianie, o tym, że idę na pielgrzymkę. Pomyśleli, że zwariowałem. Postawili butelkę wódki. Nie miałem już ochoty z nimi pić. Szybko trafiłem do grupy Odnowy w Duchu Świętym „Miłosierdzie”. Tam przeszedłem Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy, których celem jest otwarcie się na doświadczenie miłości Boga. We wspólnocie poznałem bliżej późniejszą żonę. Nawiązała się między nami przyjaźń. Dużo rozmawialiśmy ze sobą. Zobaczyliśmy, że mamy podobne wartości i pragnienia. Zaczęliśmy się spotykać i po krótkim czasie zaręczyliśmy się. Przez cały ten czas Pan Bóg dbał o mnie. Odczuwałem Jego błogosławieństwo na studiach, które skończyłem z wyróżnieniem, a następnie w poszukiwaniu pracy, którą zaraz potem dostałem bez znajomości.


Ważnym momentem w Twoim życiu był ślub z Agnieszką?


– Jednym z najważniejszych. Szybko podjęliśmy decyzję o dziecku. Z każdym kolejnym byliśmy otwarci na życie. Przy pomocy ks. Mirka Romanowskiego stworzyliśmy grupę małżeńską, która trwa do dziś. To było i jest nasze miejsce wzrostu nie tylko. Pomaga nam ona budować relacje z sobą, ale i z Bogiem.


Jeździcie na rekolekcje, modlicie się razem z dziećmi, posługujecie...


– Tak, to prawda. Wspólnie odkryliśmy siłę słowa Bożego. Ono do nas mówi i konkretnie działa. Każdego wieczoru robimy refleksję nad minionym dniem i patrzymy, jak Bóg nas prowadził. Bardzo zbliża nas nie tylko czytanie słowa Bożego, ale także dzielenie się nim. Mamy głód spotykania się z Jezusem, dlatego przynajmniej raz w tygodniu uczestniczymy w adoracji Najświętszego Sakramentu w ciszy. Jest to szczególnie ważne w czasie, gdy jesteśmy bombardowani tak wieloma informacjami, kiedy świat przeszkadza we wsłuchaniu się w samego siebie, a co dopiero w Boga. Staramy się też w różnych miejscach posługiwać i świadczyć. Mam przekonanie, że Pan Bóg chce, by każdy człowiek doświadczył Jego miłości, tak jak doświadczyliśmy tego ja i moja żona. Dlatego dzielimy się z innymi prawdą, którą odkryliśmy, że bez ciszy nie ma słuchania, bez słuchania nie ma modlitwy, bez modlitwy nie ma miłości, a bez miłości nie ma służby.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama