Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Adolfo Pérez Esquivel kategorycznie zdementował pojawiające się informacje, jakoby papież Franciszek w czasie dyktatury wojskowych w Argentynie (1976-1983) współpracował z ówczesnymi władcami.
„Byli biskupi, którzy współpracowali z dyktaturą, ale nie Bergoglio” - stwierdził 81-letni, znany obrońca praw człowieka w hiszpańskojęzycznej sekcji stacji BBC. Zapewnił, że między ks. Bergoglio a dyktaturą nie było jakichkolwiek powiązań.
W maju 1976 r. dwaj byli jezuici Orlando Yorio i Francisco Jalics zostali porwani przez wojsko i przetrzymywani w więzieniu przez kilka miesięcy. Wcześniej zostali wykluczeni z zakonu przez ich ówczesnego prowincjała ks. Bergoglio na skutek różnic teologicznych. W 30 lat później argentyńscy dziennikarze zarzucili prowincjałowi, że nie bronił obu byłych współbraci, a tym samym pośrednio wydał ich wojskowym.
Sam kard. Bergoglio w jednym z wywiadów w 2010 r. powiedział, że w czasie dyktatury wojskowych bronił wielu zagrożonych seminarzystów i księży. W ich interesie rozmawiał wtedy z przywódcami junty, generałami Jorge Videlą i Emilio Masserą. Podobnie powiedział także 8 listopada 2010 r. w sądzie, gdy zeznawał jako świadek.
Pérez Esquivel potwierdził w BBC, że tak samo jak Bergoglio, również inni biskupi starali się interweniować u generałów w sprawach zaginionych i uwięzionych.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.