W Argentynie ludzie wyszli na ulicę. Wszyscy wyrażają swe zaskoczenie, niektórzy płaczą ze wzruszenia
Z wielkim zaskoczeniem media argentyńskie poinformowały o wyborze kard. Jorge Mario Bergoglio na papieża. Uznały to za znak przemian w łonie Kościoła katolickiego - donosi z Buenos Aires francuski dziennik „La Croix”.
Telewizja podkreśla, że pierwszy papież z kontynentu amerykańskiego jest jednocześnie pierwszym jezuitą na tronie św. Piotra, a także synem włoskich emigrantów, choć urodzonym już w Argentynie.
Biskup pomocniczy archidiecezji Buenos Aires Eduardo Garcia również nie krył swego zaskoczenia. Uznał, że wybór papieża Franciszka wynika z logiki Bożej, która nie jest zbieżną z logiką ludzką. Zaprosił mieszkańców stolicy na Mszę św. dziękczynną w katedrze w Buenos Aires, którą odprawi w godzinach nocnych czasu warszawskiego.
Według niego kard. Bergoglio został wybrany ze względu na swą „pokorę, bliskość z ludźmi, głęboką miłości i przekonanie, że Kościołem jest cały lud Boży, a nie tylko jego hierarchia”.
Biskupa Garcię zdumiał także wybór imienia Franciszek, gdyż obecny papież znany jest jako czciciel św. Józefa.
Wracający z pracy mieszkańcy Buenos Aires przychodzą do katedry, aby w modlitwie podziękować Bogu za wybór ich rodaka na papieża. Wszyscy wyrażają swe zaskoczenie, niektórzy płaczą ze wzruszenia. Nie spodziewali się bowiem, że kiedykolwiek Argentyńczyk zostanie Biskupem Rzymu, a teraz są dumni z wyboru kard. Bergoglio.
W kraju, w którym króluje piłka nożna, nie umknął uwagi fakt, że nowy papież kibicuje jednej ze znaczących drużyn lokalnych, San Lorenzo, grającej w niebiesko-czerwonych koszulkach. Niektórzy stawiają już nowego Ojca Świętego na równi z dwoma wielkimi idolami sportu argentyńskiego: Diego Maradoną i Lionelem Messim - pisze Éric Domergue w korespondencji z Buenos Aires
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.