Benedykt XVI był od dawna przygnębiony - napisał jego biograf Peter Seewald w najnowszym numerze niemieckiego magazynu „Focus“.
"Jeszcze nigdy nie widziałem Benedykta XVI tak pozbawionego sił“ - wyznał autor wywiadu rzeki z papieżem pt. "Światłość świata". „Już nie można ode mnie wiele oczekiwać" - powiedział papież przed ponad dwoma miesiącami.
Seewald przygotowuje nową książkę o Benedykcie XVI, w związku z czym na przestrzeni ostatnich miesięcy spotykał się kilkakrotnie z papieżem w Watykanie, po raz ostatni dwa i pół miesiąca temu i o tych rozmowach napisał na łamach „Focusa".
Zapytany latem br. o to, czego jeszcze można oczekiwać w tym pontyfikacie papież odpowiedział: „Ode mnie? Już niewiele. Jestem starym człowiekiem, ubywa mi sił. Sądzę, że wystarczy tego, co zrobiłem“.
Seewald przyznał na łamach „Focusa", że jeszcze nigdy nie widział papieża tak słabego i przygnębionego. Pisanie ostatniego tomu trylogii „Jezus z Nazaretu“ papież z Niemiec dokończył z wielkim wysiłkiem. „To moja ostatnia książka“- powiedział 85-letni Pontifex.
Według biografa Benedykta XVI, powodem decyzji o rezygnacji z urzędu nie była afera vatileaks. "Wprawdzie zdrada kamerdynera była dla papieża bolesnym przeżyciem, to z pewnością nie wpłynęła w sposób istotny na podjętą decyzję. W półtoragodzinnej rozmowie w sierpniu ub. roku w Castel Gandolfo papież mówił, że nie odczuwa ani rozpaczy, ani zwątpienia, nie jest też zmęczony urzędem" - napisał Seewald. Nawiązując do zdrady kamerdynera papież powiedział wówczas: „Nie popadam z tego powodu w zwątpienie, nie odczuwam żalu do świata. Jest to dla mnie po prostu niezrozumiałe”.
„Nie potrafię zrozumieć, czego po tym sobie obiecywano. Nie mogę zrozumieć tej psychologii” - zastanawiał się Benedykt XVI mówiąc o swoim byłym kamerdynerze Paolo Gabriele.
"Dla papieża było sprawą bardzo ważną, aby przy wyjaśnianiu sprawy vatileaks było zapewnione w Watykanie niezawisłe sądownictwo i żeby nie było sytuacji, że monarcha mówi, iż teraz bierze sprawę w swoje ręce” - napisał autor wywiadu rzeki z Benedyktem XVI „Światłości świata”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).