Z ks. dr. Pawłem Górskim, teologiem, diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, rozmawia Grzegorz Brożek.
Grzegorz Brożek: Z pierwszą niedzielą Adwentu zaczęliśmy nowy rok duszpasterski pod hasłem „Być solą ziemi”. Dla kogo jest ten rok?
Ks. dr Paweł Górski: – Dla całego Kościoła w Polsce, to znaczy także dla każdej i każdego z nas. A może nawet przede wszystkim, bo właśnie nas, swoich uczniów, wzywa Chrystus, byśmy byli solą ziemi każdego dnia.
Czyli kim?
– Sól nadaje smak potrawom, służy też do konserwacji żywności przed zepsuciem. Każdy z nas musi zatroszczyć się o samego siebie, by odkryć, zachować, wzmocnić własny smak, by nie zadowolić się religijną bylejakością, przyzwyczajeniem, tradycją rodzinnego praktykowania. Trzeba odnowić relację do Boga, korzystając z Eucharystii, sięgając do Pisma Świętego. Warto ciągle na modlitwie zadawać sobie także pytania o to, kim jestem i jakim jestem uczniem Jezusa. Potem trzeba dbać – przez pracę nad sobą i sakrament pokuty – o to, by nie ulegać zepsuciu. Tak przygotowany świadomy katolik wchodzi w świat i prawie automatycznie zmienia jego smak. Jak? Staje się świadkiem Jezusa.
Tak od razu?
– Z uświadomionej i przeżywanej wiary wynika apostolstwo, chęć dzielenia się chrześcijańską nadzieją. Szczególnie w tym roku jesteśmy wezwani, by odważnie świadczyć o swej wierze. W domu, szkole, zakładzie pracy, również w przestrzeni publicznej trzeba stawać po stronie Prawdy, odważnie artykułować swoją miłość do Chrystusa i Kościoła. Bądźmy dla innych ludzi czasem solą w oku ze swoją mocną wiarą, bo nasza postawa może poruszać sumienia innych. Po drugie wiara ma taką logikę, że rozprzestrzenia się jak ogień.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).