Kolejne antychrześcijańskie akty wandalizmu w Izraelu potępiła ambasada tego kraju przy Stolicy Apostolskiej.
Chodzi o napisy, które żydowscy ekstremiści pozostawili przedwczoraj na murach prawosławnego monasteru Krzyża w Jerozolimie i na zaparkowanych przy nim samochodach. Był to już drugi taki atak na ten klasztor i jeden z wielu skierowanych przeciw chrześcijańskim miejscom kultu w ostatnich miesiącach.
Izraelska placówka dyplomatyczna przy Watykanie wyraziła „ubolewanie z powodu tego typu zachowania, całkowicie sprzecznego z wartościami i tradycjami Izraela”. Podobne oświadczenie wydał też w Jerozolimie premier Beniamin Netanyahu.
"Uczyniłem to w postawie, w jakiej stoję przy grobie każdego człowieka".
W przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.