Wspólnota zachwyconych

Bez tabliczek „aplauz”

– Kiedy są zawody, ludzie tutaj krzyczą, dopingują. My też krzyczymy i ogłaszamy Boże królestwo! – śmieje się Magda Plucner z SNE, opowiadając, co dzieje się w zamienionej na wielką kaplicę hali sportowej. Pod koniec pierwszego dnia po twarzach uczestników forum nie widać zmęczenia. Trudno uwierzyć, że mają za sobą 12 godzin niemal nieustannej aktywnej modlitwy. Niezależnie od wieku tańczą i śpiewają pełnym głosem na cześć Pana.

W kaplicy adoracji, w rogu sali nie brakuje osób klęczących, z zachwytem wpatrzonych w Najświętszy Sakrament. Tuż obok, w zaimprowizowanych konfesjonałach, trwa spowiedź. Szukający pojednania cierpliwie czekają na swoją kolejkę. Starają się jednak niczego nie stracić z wygłaszanych konferencji. Wśród zaproszonych na koszalińskie Forum Charyzmatyczne byli ks. Jan Kruczyński, ze szczecińskiego Centrum Nowej Ewangelizacji, oraz ewangelizatorzy i świadkowie Jan Budziaszek, Anna Saj i Paweł Skrzek. Przez cały czas uczestnikom towarzyszył zespół Armia Dzieci, zapraszając do modlitwy uwielbienia.

– Na tym forum uczymy się, jak wielbić Boga i jak przyjmować Jego chwałę. Skostniałość polega na tym, że my Boga staramy się ograniczać. Mówimy: „musisz przyjść tak, jak ja chcę, musisz być taki, jaki ja mam na Ciebie pomysł”. Więc Pan Bóg odpowiada: „okej”. Ale koniec celebrowania swoich problemów, zniewoleń! Nadszedł czas chwały. Chwal Pana i zobacz, co będzie się działo w twoim życiu – przekonuje Magda. Opowiada z entuzjazmem o tym, jak ludzie otwierają się na Boże działanie i dają się ponieść uwielbieniu. – Był taki moment, kiedy niektórzy tańczyli, podskakiwali w tańcu uwielbienia i nagle z ich ust spontanicznie zaczęły wydobywać się okrzyki. Nikt się nie umawiał, nikt nie pokazał tabliczki z napisem „aplauz”. Po prostu rozpoznali, że Bóg zstąpił miedzy nas i poczuli, że On jest królem chwał – barwnie relacjonuje.

Nie ograniczajcie Ducha!

Bp Edward Dajczak, który przewodniczył odprawionej w hali Mszy św. przestrzegał uczestników forum przed próbami „zawłaszczania” dla siebie Ducha Świętego. – Nie reglamentujmy Ducha. Nie mówmy, do jakiej wspólnoty może przyjść, w jakich okolicznościach. Duch Święty wieje, kędy chce. Pan decyduje, wyznacza trajektorię i czas. Nie próbujmy narzucać Bogu własnych pomysłów, swojej mentalności, własnego widzenia – mówił.

Wzywając do bycia świadkami Chrystusa, nawiązał do wydarzeń, które miały miejsce podczas 40-lecia diecezji. – Dał nam Bóg doświadczyć w maju rzeczy niezwykłego cudu swojej obecności. Dzisiaj dotykam w wielu miejscach słabości i martwoty Kościoła. I stawiam pytanie: już zapomnieliście, co uczynił Pan? – pytał biskup. Zauważył, że smutek i poczucie opuszczenia to stan uczniów, którzy nie są napełnieni Duchem Świętym. – Pustoszeją wówczas kościoły i wtedy tylko jeden krok od duchowego paraliżu. Zaczynamy kąsać świat, zamiast nieść mu Ewangelię nadziei. Nikt nam nie uwierzy z tego powodu, że kogoś zaatakujemy, uderzymy w kogoś, że wykażemy rację według prawa. Nie uwierzy, a najwyżej poczuje się przegrany. To jeszcze gorzej, bo będzie w nim jeszcze więcej niechęci do nas – argumentował bp Dajczak.

Dodał także, że Kościół może zadziwiać tylko wtedy, kiedy przezwycięży anonimowość, smutek, marazm, kiedy pozwoli działać Duchowi Świętemu. – Chciejmy tylko wierzyć Jezusowi, że posyła nam swojego Ducha. Potrzebujemy Kościoła zachwyconego przychodzącym Panem, Jego miłosierną i wciąż przebaczającą miłością – mówił. Uczestnicy forum jako pierwsi w diecezji dowiedzieli się o szykującej się na przyszły rok wielkiej akcji ewangelizacyjnej. We wrześniu na ulicę trzech największych miast diecezji: Koszalina, Piły i Słupska także oni wyruszą z Dobrą Nowiną do swoich sąsiadów. – Nie może być od dzisiaj ani jednego dnia bez modlitwy w tej intencji. Musimy usłyszeć od Boga, jak On chce, żeby to było zrobione. Żebyśmy nie wymyślali sami i nie psuli Mu boskiej roboty – prosi bp Dajczak.