Dwóch koptyjskich chłopców umieszczono w poprawczaku pod zarzutem bezczeszczenia Koranu.
Salaficki szeik Ibrahim Mohamed z miejscowości Bani Suwajf oskarżył dwóch koptyjskich chłopców – 10-letniego Minę Nadyego Faraga i Nabila Nadyego Rizka o zbeszczeszczenie Koranu. Mieli wyrwać z Koranu dwie strony i oddać na nie mocz.
Policja aresztowała dzieci i zamknęła w zakładzie poprawczym. Wcześniej muzułmanin miał się poskarżyć ks. Ishakowi Quastourowi z miejscowej parafii – duchowny miał mu odpowiedzieć, że wszyscy tutejsi chrześcijanie szanują islam i Koran.
Obaj chłopcy zaprzeczają, jakoby zbeszcześcili świętą księgę muzułmanów. Jak twierdzą, znaleźli rzeczone strony na ulicy. Jeden z nich w ogóle nie umie czytać. – Dzieci dostaną prawdopodobnie łagodny wyrok, jako że mają mniej niż 15 lat. Jednak podlegają temu samemu prawu, co dorośli – stwierdził egipski obrońca praw człowieka Adel Ramadan w rozmowie z pismem „Daily News Egypt”.
Koptowie często padają ofiarą sprokurowanych zarzutów bluźnierstwa – to jedna z form prześladowań, jakie wobec nich stosują radykalni islamiści. – Podejrzewam, że do końca tego roku setki Egipcjan stanie przed sądem pod zarzutem znieważania wiary – mówi Ramadan.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).