Czym innym, jak nie hipokryzją, jest tłumaczenie, że zalegalizowania zła będzie lekarstwem na nie?
Dzisiaj Sejm ma zająć się dwoma skrajnie różnymi projektami, które podejmują problem aborcji. Jeden – Ruchu Palikota – zakłada możliwość przerwania ciąży do 12 tygodnia. Po 12 tygodniu aborcja byłaby możliwa tylko w trzech przypadkach. Dokładnie takich, jak reguluje to obecnie prawo: kiedy ciąża powstała w wyniku przestępstwa, kiedy zagraża życiu lub zdrowiu kobiety i wreszcie w trzecim przypadku – kiedy istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby.
Solidarna Polska z kolei domaga się w swoim projekcie zmiany przepisów dotyczących przerywania ciąży w przypadku upośledzenia dziecka w łonie matki lub jego ciężkiej choroby. Andrzej Dera argumentował wczoraj w rozmowie na antenie radiowej „Trójki”, że przecież prawo polskie bierze w opiekę dzisiaj ludzi niepełnosprawnych, upośledzonych, pod warunkiem, że już się urodzili. A kiedy człowiek jest w łonie matki można go zabić?
Tak właśnie jest. Takich absurdów w polskim prawie jest więcej. Przytaczaliśmy jakiś czas temu historię rodziny, która straciła dziecko w wypadku samochodowym. Nie dostali nawet odszkodowania. Dlaczego? Bo dziecko było w łonie matki, a nie jechało w foteliku zapięte pasami. Absurd, prawda?
Słuchając wczorajszej rozmowy w „Trójce” Andrzeja Dery i Armanda Ryfińskiego (Ruch Palikota) miałem wrażenie, że jest to przekrzykiwanie się dwóch niesłyszących. Temat budzi ogromne emocje. Andrzej Dera argumentował (zgodnie z moim osobistym przekonaniem), że nie mamy prawa decydować o życiu lub śmierci innych ludzi. Przesuwanie granicy w tej materii może kiedyś się przecież obrócić przeciwko nam samym. Zresztą, to już się dzieje. Wprowadzanie prawa do aborcji to w moim przekonaniu uchylanie drzwi także dla eutanazji. Ryfiński z kolei tłumaczył, że projekt, którego autorem jest Ruch Palikota, ma służyć zupełnie czemu innemu niż upowszechnianie aborcji. Ma on zlikwidować podziemie aborcyjne i ograniczyć aborcyjną turystykę. Ryfiński zarzucił autorom projektu chroniącego życie, że nie przeszkadza im, kiedy kobiety wyjeżdżają za granicę, żeby tam usuwać niechciane ciąże.
Zaskoczony Dera nie odpowiedział na ten kompletnie wzięty z sufitu argument. Szkoda. Przecież to kłamstwo czystej wody. Oczywiście, że ludzie, dla których życie jest świętością, boleją nad śmiercią dzieci nienarodzonych w tym czy innym kraju. Oskarżający o hipokryzję poseł Ruchu Palikota sam hipokryzją się popisał. Czym innym jest bowiem tłumaczenie, że zalegalizowania zła będzie lekarstwem na nie?
Słuchałem wczoraj kolejny raz audiobooka C.S. Lewisa „Chrześcijaństwo po prostu”. Padło tam takie zdanie, że szatan chętnie wyleczyłby człowieka z odmrożeń, gdyby w zamian mógł dać mu raka. Dla mnie projekt i argumentacja Ruchu Palikota jest właśnie taką szatańską kuracją.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.