Wymarzony Dom Młodych. Był stary i zrujnowany, na podłogach leżał gruz. Okna trzymały się w futrynach na słowo honoru i nie było kanalizacji. Dziś obchodzi 15-lecie swojego istnienia.
Dom to skarb
Tymczasem młodym działaczom KSM udało się znaleźć hymn domu. To była piosenka zespołu Manitou „Ciągle szukam swego domu”. Wymarzony dom stał się nie tylko budynkiem, do którego można było przyjeżdżać. To byli konkretni ludzie, którzy się w niego angażowali, historie, które się tam rozgrywały. Najpierw odbywały się spotkania weekendowe, potem dłuższe cztero-, pięciodniowe dla młodzieży KSM-owskiej z całej Lubelszczyzny. Były modlitwa, rozmowy do rana, koncerty.
– Kiedy zacząłem przyjeżdżać do Częstoborowic, to miejsce stało się dla mnie drugim domem, do którego chętnie, jako członek KSM, potem jako prezes, a później jako kleryk na studiach wracałem – mówi ksiądz Piotr Iracki. – Cały KSM stał się dla mnie miejscem odkrywania swojego powołania. Teraz chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden dom, tam za murem. Kościół parafialny Świętych Apostołów Piotra i Pawła z obrazem Matki Bożej Zwycięskiej stał się domem modlitwy i uzupełnieniem tego domu, który jest tutaj. Tu, w Częstoborowicach, po raz pierwszy uczyłem się medytacji Pisma Świętego. Wiem, że często w domu rodzinnym młodzi ludzie nie czują się sobą, nie czują się kochani, akceptowani, nie mają swojego miejsca. Czasami są problemy alkoholowe. Okazuje się, że mieć dom to wielki skarb nie tylko w wymiarze widzialnym, ale też w wymiarze duchowym. Teraz rozumiem potrzebę istnienia Wymarzonego Domu Młodych.
Sposób na życie
Dom w Częstoborowicach na początku był domem otwartym. Piotr Kaczyński mieszkał w nim przez całe wakacje i ferie. – Każdy mógł tu przyjechać i stąd wyjechać, kiedy chciał – opowiada Bożena. – Nie trzeba się było rejestrować. Dziś także każdy tu przyjeżdża ze swoimi problemami i radościami. Młodzi świętują urodziny i ważne wydarzenia. Wychodzą z różnych rodzin i tutaj też kształtują w sobie obraz rodziny, którą będą tworzyć w przyszłości. Jak opowiadają współtwórcy Wymarzonego Domu, w Częstoborowicach od zawsze można było się nauczyć bycia w rodzinie, przez dostosowywanie się do siebie, hartowanie. Ci, którzy go budowali, zarówno od strony materialnej, jak i duchowej, aktualnie tworzą swoje domy, swoje rodziny. Choć dla wszystkich skończył się już beztroski czas KSM-u i każdy poszedł swoją drogą, jak mówi Magda Lenart, prezes KSM ósmej kadencji, w telefonach mają ciągle listę osób, do których zawsze można zadzwonić i na które zawsze można liczyć. – Bo KSM nie jest chwilą, to sposób na całe życie – dodaje Piotr Kaczyński. •
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).