Subiektywny przegląd prasy. W Gazecie Wyborczej propozycja kompromisu.
W Gazecie Wyborczej tekst publicysty Więzi – Konrada Sawickiego - na temat możliwych regulacji prawnych związanych z sytuacją związków nieformalnych. Celowo nie piszę: kompromisu, choć tak to określono w tekście, bo podane przez autora warunki brzegowe to z jednej strony szacunek i brak dyskryminacji, z drugiej założenie, że propozycja nie może godzić w tradycyjnie pojęte małżeństwo i dawać przywilejów należnych tylko małżonkom. Jeśli faktycznie ma chodzić jedynie o szacunek do człowieka i brak dyskryminacji, to propozycja nie wymaga żadnego kompromisu... Ale do rzeczy.
Autor proponuje określenie „partnerstwo domowe” i umowę zawieraną notarialnie (nie w USC), co podkreślałoby odrębność tej sytuacji od małżeństwa.
Co wnosiłaby taka umowa? Prawo do informacji medycznej, reprezentowania się wzajemnie przed sądem, odmowy składania zeznań. Zawierałaby też ustalenia dotyczące majątku, wynikające z założenia, że dwoje ludzi razem się przez lata dorabiających jakiegoś majątku ma prawo do zachowania go niezależnie od okoliczności. Autor wymienia dziedziczenie, zwolnienie z podatku od darowizny, prawo do pochówku w grobie partnera, prawo do występowania o ochronę osobistych praw autorskich zmarłego, prawo wstępowania w stosunek najmu mieszkania po zmarłym. Natomiast nie ma powodów do przyznawania w tej sytuacji przywilejów typu wspólne rozliczanie podatków. Wykluczona jest oczywiście także adopcja dzieci.
Warto może - komentując - przywołać wypowiedzi przedstawicieli Kościoła. O. Józef Augustyn SJ napisał:
Osoby homoseksualne mają pełne prawo do swojego życia prywatnego, poszanowania dla ich personalnych wyborów oraz społecznego szacunku, ale nie mają prawa tworzyć iluzji społecznej i narzucać całemu społeczeństwu, że związek homoseksualny jest małżeństwem i może zająć się „rodzeniem” dzieci i wychowaniem ich [pełny tekst TUTAJ]
Poglądy ks. prof. Andrzeja Szostka KAI relacjonuje następująco: Małżeństwo w wymiarze religijnym, ale i państwowym, wprowadza pewną stabilność, która ważna jest zwłaszcza dla dzieci. Szczególna opieka państwa nad małżeństwem i rodziną ma skłaniać młodych ludzi do zawierania małżeństw i zakładania rodziny. Jeśli te same prawa przysługiwać będą związkom partnerskim, które łatwiej jest rozwiązać, pomnoży to chaos społeczny. Przy stanowieniu prawa, trzeba brać pod uwagę stabilność społeczeństwa i dobro dzieci. [ZOBACZ pełny tekst].
Myślę, że kierunek propozycji jest słuszny, choć wymagałby przedyskutowania konkretów. Miałabym na przykład wątpliwości odnośnie do ustanawiania wspólnoty majątkowej, przywileju właściwego małżeństwom, choć rozumiem, że nie sposób rozdzielać we wspólnym gospodarstwie własności lodówki, pralki, naczyń i firanek. Ale już zdaje się jest w prawie coś takiego, że osoba pozostająca w mieszkaniu po zmarłym ma prawo zachowania sprzętów, z których korzystała?
Najważniejsze wydaje mi się, że jest to propozycja rozmowy o konkretnych problemach. Na tym poziomie widzę szansę porozumienia.
Na marginesie: między przykładami wypowiedzi katolików „konserwatystów” i „liberałów” widzę trzecią drogę. Argumentującą nie na poziomie sumienia, jego wolności i formowania, ale praw osób trzecich. W przypadku aborcji czy zapłodnienia in vitro taką osobą trzecią jest nienarodzone dziecko i chodzi o jego prawo do życia.
Obszernie, bo dzisiejsza prasa sprawami Kościoła się – poza tym tekstem – nie zajmuje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.