To, że 400 lat temu Matka Boża Szczucińska otoczona była żywym kultem, to zasługa duszpasterzy. To, że dziś kult się odradza, również.
Szczucin położony jest nad samą Wisłą, w północno-wschodniej części diecezji. Parafia jest stara, bo pochodzi z XIII wieku. W roku 1647 ówczesny proboszcz ks. Adam Miklaszewski wystawił jeszcze jeden kościół – poza świątynią parafialną – jak mówią dokumenty „za wsią pod lasem”, czyli prawdopodobnie na dzisiejszym Podkościelu. Do tej kaplicy sprawił obraz Matki Bożej Szkaplerznej i powołał przy nim Bractwo Szkaplerzne. Kult Matki Bożej w krótkim czasie rozwinął się niesłychanie, przybywali do niej pielgrzymi nieraz z odległych stron, przynosili też wota. Dokumenty z 1717 roku mówią nadal, jak wspomina ks. Władysław Szczebak w artykule nt. obrazu, o działającym bractwie, o niepoliczonych wotach, o koronach na głowie Maryi i Dzieciątka i srebrnych sukienkach.Przy kościele nawet na stałe zamieszkał jeden z wikariuszy, by służyć pomocą pielgrzymom. W połowie XVIII wieku, po kilkudziesięciu latach, kościoła już nie było. W rubryce „cudowne obrazy” zanotowano jedno słowo: „nulla”
Nasza tradycja
Według tradycji, wizerunek Madonny znajdujący się dziś w głównym ołtarzu parafialnego kościoła pochodzi właśnie z drewnianego kościoła „sub sylla”, czyli „pod lasem”. Bractwa nie ma. Kultu większego również nie. – Chcemy jednak, by Matka Boża Szczucińska odbierała należną Jej cześć, chcemy nawiązywać do starej tradycji – mówi ks. Zygmunt Warzecha, proboszcz parafii. Od dawna w okolicach 27 czerwca (w tym roku 24.06), czyli na MB Nieustającej Pomocy, obchodzony jest tzw. mały opust, który związany jest jednak z cudownym obrazem MB Szkaplerznej. – Jest on wyeksponowany, widoczny w kościele, ale także dostrzegany przez ludzi w wymiarze duchowym. Przed tym właśnie obrazem poślubieni małżonkowie składają kwiaty – dodaje ks. Warzecha. Parafianka Czesława Łuszcz zauważa jeszcze jeden symptom. – Kiedy ludzie zamawiają Msze św., to czynią to bardzo często przez wstawiennictwo Matki Bożej Szczucińskiej – mówi.
Sześć ósmych
Parę lat temu, w celu ożywienia kultu, powstała pieśń o MB Szczucińskiej. Pomysł poddał ks. prał. Józef Przybycień. – Tekst został wspólnie opracowany, oszlifowany przez grupę parafian, a muzykę napisał ks. Mariusz Mucha – informuje ks. Zygmunt. – Tekst jest bardzo ładny, bo uwzględnia realia, w których żyjemy, np. dramaty powodzi, z którymi musimy się zmagać – mówi pani Czesława. Muzyka także nawiązuje do wody. – Pieśń napisałem w metrum 6/8. Dlaczego? Bo Wisła pod Szczucinem płynie tym rytmem. Pieśń została dobrze przyjęta, spodobała się, jest śpiewana na nowennach, narzeczeni proszą, by ją grać na ślubach – mówi ks. Mariusz. Może na fali tej pieśni popłynie nie tylko na Powiśle Dąbrowskie, ale i w diecezję wieść o Matce Bożej Szczucińskiej?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Choć ukraińska młodzież częściej uczestniczy w pogrzebach niż weselach swoich rówieśników...
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).