W modlitwie otwieramy nasze serca Panu, aby On przyszedł i zamieszkał pośród naszych słabości, przekształcając je w moc dla Ewangelii.
Przede wszystkim: o jakich słabościach mówi Apostoł, czym jest ten oścień dla ciała? Nie wiemy i Paweł nam nie mówi, ale jego postawa pozwala nam zrozumieć, że wszelkie trudności w naśladowaniu Chrystusa i w świadectwie Jego Ewangelii można pokonać otwierając się z ufnością na działanie Pana. Święty Paweł jest w pełni świadom, że jest „sługą nieużytecznym” (Łk 17,10), to nie on dokonał wielkich dzieł Pana, jest „naczyniem glinianym” ( 2 Kor 4,7), w którym Bóg składa bogactwo i moc swojej łaski. W tej chwili intensywnej modlitwy kontemplacyjnej Święty Paweł jasno rozumie, jak stawiać czoło i przeżywać każde zdarzenie, zwłaszcza cierpienie, trudności, prześladowanie: w chwili kiedy doświadczamy swojej słabości objawia się moc Boga, który nie porzuca, nie pozostawia samymi, ale staje się wsparciem i siłą. Oczywiście Paweł chciałby być uwolniony od tego ościenia, od tego cierpienia, ale Bóg powiada „nie”. Jest to dla ciebie konieczne, nie zabraknie tobie łaski, żeby się oprzeć i dokonać tego, czego powinieneś. Jest to także ważne dla nas, gdyż Pan nie uwalnia nas od zła, ale pomaga nam w dojrzewaniu, w cierpieniach, w trudnościach, w prześladowaniach. Wiara nam więc powiada, że „chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień” (2 Kor 4,16) właśnie w doświadczeniach. Apostoł przekazuje chrześcijanom Koryntu, a także i nam, że „niewielkie utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku” (w. 17). Rzeczywiście po ludzku rzecz biorąc nie był lekki ciężar przeciwności – przeciwnie niezwykle ciężki, ale w porównaniu z miłością Boga, z wielkością bycia miłowanym przez Boga zdaje się lekkim, wiedząc, że będzie bezmiar chwały, Na ile wzrasta więc w nas zjednoczenie z Panem a nasza modlitwa staje się bardziej intensywna, także i my idziemy do tego, co istotne i rozumiemy, że to nie moc naszych środków, naszych cnót, naszych zdolności realizuje Królestwo Boże, lecz Bóg, który dokonuje cudów właśnie poprzez nasze słabości, naszą nieadekwatność wobec zadania. Musimy być pokorni i nie pokładać ufności w nas samych, lecz pracować, z Bożą pomocą, w winnicy Pańskiej, powierzając siebie jako kruche „naczynia gliniane” .
Święty Paweł mówi o dwóch szczególnych objawieniach, które radykalnie zmieniły jego życie. Pierwszym z nich jest wstrząsające pytanie na drodze do Damaszku: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” (Dz 9, 4). Pytanie to doprowadziło go do odkrycia i spotkania Chrystusa żyjącego i obecnego oraz usłyszenia powołania, by być apostołem Ewangelii. Drugim są słowa skierowane do niego przez Pana w doświadczeniu modlitwy kontemplacyjnej, będącym przedmiotem naszej refleksji „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”(2 Kor 12,9). Jedynie wiara, ufność w Boże działanie, w dobroć Boga, który nas nie opuszcza jest gwarancją, że praca nie będzie na marne. Tak więc Łaska Pana była siłą, która towarzyszyła Świętemu Pawłowi w ogromnych wysiłkach mających na celu szerzenie Ewangelii, a jego serce wpisało się w Serce Chrystusa, stając się zdolnym, by prowadzić innych do Tego, który dla nas umarł i zmartwychwstał.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.