36 tys. bochenków "Chleba dobroci" chce sprzedać przed Świętami Wielkanocnymi Caritas Archidiecezji Lubelskiej. Dochód z ich sprzedaży zostanie przeznaczony na pomoc osobom ubogim.
Niewielkie bochenki chleba z napisem na opakowaniu "Chleb dobroci" i logo Caritas rozprowadzane są od niedzieli we wszystkich parafiach archidiecezji. Część bochenków została zapakowana w pudełka-skarbonki, po wyjęciu chleba można w nich zbierać oszczędności z przeznaczeniem na cele charytatywne.
Chleb sprzedawany jest po 4 zł, ale niektórzy kupujący dają więcej pieniędzy. Caritas planuje zebrać dzięki tej akcji kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jedna złotówka ze sprzedaży każdego bochenka przeznaczona jest na charytatywny fundusz parafialny, a reszta - po potrąceniu kosztów - do Caritas archidiecezji.
W ubiegłym roku akcja ta przyniosła około 80 tys. zł, z czego 20 tys. zł pozostało w parafiach, które rozprowadzały chleb - poinformował dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej ks. Wiesław Kosicki. "W parafiach te pieniądze zasilają fundusze charytatywne, na które - decyzją nieżyjącego już abp. Józefa Życińskiego - księża odprowadzają po 15 proc. swoich pensji za nauczanie religii. Są przeznaczane na lokalne potrzeby" - powiedział ks. Kosicki.
Archidiecezjalna Caritas zamierza zużyć zebrane pieniądze na kontynuowanie budowy swojego Centrum Charytatywnego w Krasnymstawie, wsparcie instytucji prowadzących jadłodajnie dla osób ubogich i bezdomnych oraz dofinansowanie posiłków dla uczniów w szkołach. "Potrzeb jest bardzo dużo i coraz więcej. W tym roku mamy trzy, cztery razy więcej podań o pomoc niż w latach poprzednich" - dodał ks. Kosicki.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Za wiarę są z największą surowością karani przez komunistów.
W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.