Monumentalne widowisko pasyjne - Misterium Męki Pańskiej - obejrzało w sobotę na poznańskiej Cytadeli kilkadziesiąt tysięcy osób. Misterium po raz pierwszy było pokazywane w ubiegłą sobotę w Warszawie.
Widowisko, poprzedzone mszą świętą, rozpoczęło się wjazdem Chrystusa do Jerozolimy, a zakończyło jego ukrzyżowaniem na Golgocie i zmartwychwstaniem. W Poznaniu, tradycyjnie po scenie zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, nastąpiła "papieska" scena finałowa z udziałem tancerzy, podczas której pojawił się głos i postać papieża Jana Pawła II.
Autorem pomysłu i scenariusza oraz reżyserem gigantycznego plenerowego przedsięwzięcia jest Artur Piotrowski.
Na potrzeby spektaklu przygotowano m.in. siedmiometrowej wysokości scenografię; przedstawia ona m.in. pałac Piłata i Świątynię Jerozolimską. Sam Dzwon Pokoju zaadoptowany został na bramę Jerozolimy, przez którą "do miasta" wjechał Chrystus. Po drugiej stronie placu stanęła Golgota.
W zamyśle twórców, Misterium ma być duchowym, kulturalnym i artystycznym przygotowaniem do świąt Wielkiej Nocy. Według szacunków organizatorów (na podstawie rozdanych ulotek) w Poznaniu obejrzało je 60 tys. widzów.
Jak oceniają twórcy Misterium, jest to prawdopodobnie największe widowisko pasyjne na świecie. Co roku pracuje przy nim ok. 1000 osób, w tym ok. 300 aktorów. Dramaturgię spektaklu, oprócz naturalnych walorów wzgórza na Cytadeli, podkreślały światła reflektorów lotniczych. W rolę Jezusa wcielił się tradycyjnie Ziemowit Howadek.
Scenariusz Misterium Męki Pańskiej został napisany na podstawie Pisma Świętego i częściowo na podstawie książki "Dzień, w którym umarł Chrystus" Jima Bishopa. Wszystkie kwestie wypowiadane przez aktorów pochodziły z Pisma Świętego.
Sobotnie widowisko w Poznaniu dedykowano pamięci Pięciu Poznańskich Chłopców - Męczenników II wojny światowej, w 70. rocznicę ich śmierci. Na misterium pojawiła się relikwia - krzyż pod którym modlili się tuż przed straceniem w 1942 r. Papież Jan Paweł II beatyfikował ich w 1990 r.
Po raz pierwszy w historii Misterium zostało w tym roku pokazane dwukrotnie - tydzień temu obejrzeli je na Placu Piłsudskiego mieszkańcy Warszawy. "W podzięce za to widowisko, w sobotę pociągiem z Warszawy przewieziono do Poznania tysiąc bochenków chleba, którymi dzielili się widzowie misterium w scenie ostatniej wieczerzy" - powiedziała PAP rzeczniczka przedstawienia Karolina Wolszczak.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).