Protestować. Ale jak?

Każdy z nas może niewiele, ale jednak coś może. Razem możemy bardzo dużo. Nie można zgadzać się na bezsilność.

Reklama

W drugim dniu Zjazdu po południu wykłady zastąpiły warsztaty obywatelskie. W znacznie mniejszych grupach można było porozmawiać na jeden z ośmiu tematów (niestety, tylko jeden).

Chcę napisać o problemie poruszonym na sesji „Chrześcijanie a public relations”. Problemie niebagatelnym, bo budzącym wiele kontrowersji. Jak reagować na nadużycia i łamanie zasad etycznych? Jak reagować na obrażanie świętości? Czy w ogóle możemy mieć realny wpływ na to, co się dzieje wokół nas, czy może być tylko gorzej?

W panelu wzięli udział: ks. Andrzej Draguła, Rafał Porzeziński (Stowarzyszenie Twoja Sprawa) i Joanna Paciorek (Fundacja Świętego Mikołaja). Sesję prowadziła Monika Przybysz (Instytut Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa UKSW).

Bardzo ważna była prezentacja pana Rafała Porzezińskiego. Kilka lat temu skrzyknęło się sześć (!) małżeństw. Wszyscy mieli przekonanie, że niewiele mogą. A jednak Stowarzyszenie Twoja Sprawa ma za sobą wiele sukcesów. Jak to zrobili?

Po pierwsze i najważniejsze: trzeba uwierzyć, że można. Ta myśl powracała dziś wielokrotnie. Każdy z nas może niewiele, ale jednak coś może. Razem możemy bardzo dużo. Nie można zgadzać się na bezsilność.

Punkt drugi. Trzeba być bardziej profesjonalnym, niż ci, przeciw działaniom których protestujemy. Ważne, bardzo ważne! Zwracał na to uwagę również ks. Andrzej Draguła. Zalewa nas masa protestów emocjonalnych zamiast merytorycznych.

Punkt trzeci. Rafał Porzeziński mówił, że Stowarzyszenie nie jest organizacją od wszystkiego. Dodawał, że do ludzi, którzy z nimi współpracują, wysyłają maile z prośbą o wsparcie nie częściej niż raz w miesiącu. Z mojego osobistego doświadczenia: kolejne protesty w różnych sprawach docierające czasem kilka w tygodniu całkowicie stępiają wrażliwość. I tych, którzy mieliby je wysyłać, i tych, którzy są ich adresatami. Zatem: trzeba wiedzieć, kiedy protestować. Trzeba umieć odróżnić sprawy ważne od błahych.

Kolejny punkt podany przez Rafała Porzezińskiego: narzucamy narrację, ale mówimy bez zacietrzewienia. To nie jest krzyk. Nie ma obelg. I kolejny: rozmawiamy z każdym przedstawicielem mediów, bez uprzedzenia…

Trudno to sobie wyobrazić? A jednak jest możliwe. Co więcej: skuteczne.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama