O człowieku, o Kościele

Temat kolejnego już Zjazdu Gnieźnieńskiego brzmi: Europa obywatelska. Rola i miejsce chrześcijan. Czyli: człowiek w społeczności, człowiek, chrześcijanin jako obywatel, jako ktoś zaangażowany w budowanie świata.

Reklama

Nie można pominąć wykładu siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Miała mówić na temat „Kościół, który służy. Co to powinno oznaczać? Jak, komu lub czemu Kościół miałby służyć? W odpowiedzi przywołała fragment Izajasza, odczytany przez Jezusa w synagodze. „Duch Pański […] posłał Mnie, abym ubogim głosił wolność a niewidomym przejrzenie”. Zadaniem Kościoła – mówiła s. Chmielewska – jest głoszenie Dobrej Nowiny i głoszenie jej ubogim. Dobra Nowina to fakt, że Bóg jest miłością i kocha ciebie bez względu na stan czy sytuację, w jakiej się znajdujesz. On przeżył to, co ty przeżywasz i nadał temu sens – mówiła. Ważne: przekaz Dobrej Nowiny to nie puste słowa, lecz potwierdzone czynami.

Od wszystkich ludzi Chrystus oczekuje solidarności. Takiej, która wyraża się w uczynkach miłosierdzia. Głodnych nakarmić, spragnionych napoić… Od chrześcijan oczekuje więcej – mówiła s. Chmielewska. Oczekuje pracy nad przemianą świata i naszego życia. Mamy taką moc! – podkreśliła. Dał nam ją chrzest. To nie politycy mają zmieniać świat (choć oni również, też są ludźmi, też są katolikami), ale każdy z nas. My mamy być zaczynem.

Co to znaczy przemieniać współczesny świat? Tu przywołała fragment adhortacji Christifideles laici, w którym biskupi pisali, że Kościół uczestniczy w cierpieniu wszystkich opuszczonych, zepchniętych na margines. To trzeba wziąć na serio! – mówiła. Tymczasem obecnie pod pozorem walki z ubóstwem eliminuje się ubogich, nie dając im szansy na życie i wyjście z sytuacji, w której się znaleźli. Służba, do jakiej powołany jest Kościół, to także otwieranie przestrzeni, która wprowadza człowieka we wspólnotę. Nie jako przedmiot pomocy. Jako pełnoprawnego uczestnika, więcej – VIP-a. Od tego ubogiego będziemy się uczyć miłości! – mówiła.

Słowa trudne, ale celnie trafiające w problem. Bezdomny w tramwaju? W kościele? Może w ławce, między wszystkimi? Przyjąć ubogich we wspólnocie jak VIP-ów, uczestniczyć w ich cierpieniu to zadanie dla Kościoła.

Ciekawe, że tę myśl potwierdził w kolejnej sesji, bardziej nastawionej na zagadnienie pomagania, ks. Marian Subocz, szef Caritas Polska. Przywołał on pielgrzymki bezdomnych na Jasną Górę. Dla jednego z tych ludzi – bez mieszkania, bez jedzenia – najważniejsze było nie to, że go nakarmiono i otrzymał paczkę, ale że nikt go stąd nie wyrzuca i nie mówi, że śmierdzi (!)

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama