W wigilijny wieczór, gdy wszyscy są już po pierogach, kapuście i jaglanej kaszy, do niejednych drzwi zapukają kolędziorze.
Dobry wieczór dla waszmości, po kolędzie macie gości – tak zaczynamy kolędę, pytając gospodarza o zgodę na wejście do domu. Zazwyczaj chodzimy przez trzy wieczory – wigilijny i dwa świąteczne. W grupie idą: Żyd, Turoń, król Herod, Józef, Maryja z Dzieciątkiem i Archanioł Gabriel. Stroje mamy jeszcze po poprzednikach – opowiada Andrzej Grzywa z okolic Nowej Słupi.
Kiedyś w tych rejonach chodziło po kilka grup kolędniczych, prześcigając się w dotarciu do kolejnych chałup. – Dobrze, że młodzi chcą jeszcze chodzić z kolędą. Teraz to jedyna grupa, która przetrwała. Nasze chłopaki to już trzecie pokolenie kolędziorzy – mówi senior Józef Grzywa. W okolicach Rudnika nad Sanem w pewnym momencie zwyczaj kolędowania podupadł. – W naszych rejonach w noc wigilijną kolędowali tylko mężczyźni, bo była to wróżba urodzaju. Zaś na Trzech Króli – kobiety – opowiada Wanda Lada.
Obserwując przez kilka lat brak świątecznych przebierańców, grupa zapaleńców z Rudnika-Stróży postanowiła odnowić zwyczaj kolędowania na 6 stycznia. Najpierw zebrali 6 ochotników – trzech mężczyzn i trzy kobiety, potem wykonali kolorowe stroje i zapowiedzieli się u znajomych z wizytą. – Odtworzyliśmy stare teksty kolędowania, niektóre uzupełniliśmy o współczesne odnośniki i poszliśmy na próbę do przyjaciół. Nazwaliśmy naszą grupę „Trzech króli i trzy baby”. Nie byliśmy pewni, jak będzie to odebrane. Wszyscy byli zachwyceni i zapraszali na kolejny rok. Spotkany na ulicy mężczyzna prawie siłą zaciągnął nas do domu, by pokolędować też u niego, bo – jak twierdził – baba-gość w Trzech Króli zapowiada dobry rok – śmieje się Krystyna Socha.
Od kilku lat przy parafiach powstają dziecięce grupy kolędnicze w ramach ogólnopolskiej akcji Kolędnicy Misyjni. – W diecezji wyruszy kilkanaście takich grup. Będą kolędować od 1 do 6 stycznia – zapowiada ks. Daniel Koryciński, dyrektor diecezjalnych dzieł misyjnych. W tych grupach najczęściej kolędują dzieci i młodzież gimnazjalna oraz członkowie różnych wspólnot. – Nawiedzamy domy, śpiewając i grając kolędy. Przedstawiamy też krótką scenkę o Bożym Narodzeniu i sytuacji dzieci na misjach. Obowiązkowo składamy życzenia z modlitwą o błogosławieństwo dla domów i rodzin, które nawiedzamy – opowiada Anita Przywara ze Skopania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).