12 grudnia Benedykt XVI przyjął na audiencji prywatnej Jonathana Sacksa, głównego rabina Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
- Wiele Pan napisał na temat tego zatracenia duchowych wartości w powiązaniu z kryzysem gospodarczym. Twierdzi Pan, że to nie przypadek, że liberalizacja pracy w niedziele i poluzowanie rynków finansowych nastąpiły w Wielkiej Brytanii w tym samym czasie. A jednak, pomimo bezspornego powiązania tych dwóch zjawisk: kryzysu wartości i kryzysu gospodarki, liderzy polityczni w coraz mniejszym stopniu chcą uwzględniać głos liderów religijnych.
Jonathan Sacks: Religie w nowoczesnym świecie nie mają władzy. Posiadają jednak wielki wpływ. Polityka tymczasem to kwestia władzy. Politycy i liderzy religijni to dwa różne światy, nawet jeśli wielu polityków to ludzie głęboko wierzący. Nie wiemy jednak dokładnie, jak powinny wyglądać nasze wzajemne relacje. Jednym z powodów, dla których przybyłem spotkać się z Papieżem, jest moje przekonanie, że chrześcijanie i żydzi, nie powinni wątpić o sile swego oddziaływania, nawet jeśli świat nie chce ich słuchać. Było to oczywiste podczas ubiegłorocznej wizyty Papieża w Wielkiej Brytanii. Wszyscy byli zdumieni wielkim i powszechnym zainteresowaniem tą podróżą. I każdy mógł się przekonać, że Papież to bardzo miły, uduchowiony i święty człowiek. Jego oddziaływanie było ogromne. A zatem to prawda, że religia nie odgrywa wielkiej roli w polityce. Ale ja jestem z tego zadowolony. Nie powinniśmy mieć politycznej władzy. Tym niemniej docieramy do ludzi. Zwłaszcza, kiedy zastanawiają się nad sensem życia i nad wartościami, jakie chcą przekazać swym dzieciom.
- Czy rozmawiał Pan też z Papieżem o wzajemnych relacjach żydów i chrześcijan?
Jonathan Sacks: Sam Papież podjął ten temat. Chciał wiedzieć, jak układają się te relacje w Wielkiej Brytanii. I chciał, by tak dobrze, jak u nas, było na całym świecie. Potwierdził też to, co nas łączy, naszą wspólną wiarę w Boga Abrahama, dziesięcioro przykazań, które nas wszystkich zobowiązują, a także nasze wspólne przekonanie, że społeczeństwo musi mieć swój duchowy wymiar.
- Świat żydowski wydaje się wciąż jeszcze podzielony w podejściu do katolicyzmu. Niektórzy chwalą Benedykta XVI i Jana Pawła II za rzeczywiste wprowadzanie w życie soborowej deklaracji Nostra aetate. Inni postrzegają ich w zupełniej innym świetle, przypominają możliwość beatyfikacji Piusa XII, którego oskarżają z kolei o niezbyt stanowczą obronę Żydów w dobie Holokaustu. Jak można przezwyciężyć te podziały?
Jonathan Sacks: Moje podejście jest aksjomatyczne i fundamentalne. Bóg miłości i przebaczenia stworzył ludzkość w miłości i przebaczeniu. Miłości i przebaczenia domaga się również od nas. Tę postawę staram się wnosić w relację miedzy żydami i chrześcijanami. I mam nadzieję, że również chrześcijanie podchodzą do tego w ten sam sposób. Przewrót, który rozpoczął się na Soborze, jest faktem. Chrześcijanie i żydzi, którzy byli sobie obcy przez całe stulecia, dziś spotykają się jako drodzy i szanujący się przyjaciele. Trudno znaleźć podobną przemianę w całej historii Europy. A zatem, w moim przekonaniu, nadzieje są tu o wiele większe niż niepokoje, a dobre wiadomości radykalnie przewyższają złe.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.