O statkach bez załogi i o tym, dlaczego proboszcz nie musi być alfą i omegą, mówi ks. Krzysztof Ora.
W austriackiej diecezji mojego kolegi świecki jest kanclerzem kurii i oficjałem sądu. Będzie to możliwe u nas?
– Nie nastąpi to za rok lub pięć, ale niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości świeccy wejdą do zespołu bliskich współpracowników biskupa diecezjalnego. Może niekoniecznie ludzie świeccy będą od razu pełnić funkcje, o których wspominasz, ale z pewnością ich kompetencje i poczucie odpowiedzialności za Kościół powinny być czym prędzej, w możliwie szerokim zakresie, spożytkowane.
Chcesz zorganizować Forum Rad Parafialnych. Co im powiesz: bierzcie parafie w swoje ręce? Oni nie uwierzą!
– Intencją przewidzianego na wiosnę przyszłego roku forum, które – mam nadzieję – zgromadzi przedstawicieli rad parafialnych z całej diecezji, nie jest kościelny zamach stanu. Nie chodzi o to, by świeccy przejęli władzę w konkretnej parafii. Będziemy się starali pozytywnie zarazić duszpasterzy i ich parafian możliwościami, jakie daje aktywny udział świeckich w życiu parafii. Istotne jest, by wszyscy nabrali przekonania, że bez wsparcia ze strony laikatu szeroko rozumiane zarządzanie parafią jest zubożone i mniej skuteczne.
„Kościół naszym domem” – to hasło nowego roku liturgicznego. Świeccy w Kościele czują się raczej gośćmi. To księża są gospodarzami. Przez rok da się z tym coś zrobić?
– To prawda, że do zrobienia jest dużo i prawdą jest także to, że nie sposób zrealizować takie zadanie w ciągu jednego roku. Ale należy iść w kierunku formowania świadomości zadomowienia się każdego parafianina w Kościele, w kierunku większego niż dotychczas wzajemnego zaufania i pełnego otwarcia się na siebie. O to będziemy się modlić i liczymy na współpracę w tym dziele wszystkich zainteresowanych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.