„Bożonarodzeniowa choinka gotowa oświetlić Koreę Północną”. Takim tytułem agencja Asianews opatrzyła informację na temat świątecznej inicjatywy podjętej w pobliżu linii demarkacyjnej rozdzielającej obie części półwyspu.
Minister obrony Korei Południowej wydał zgodę na ponowienie podobnej akcji sprzed roku. Na szczycie wzgórza Aegibond, niecałe trzy kilometry od granicy, stanie oświetlona choinka z krzyżem na szczycie, widoczna po północnej stronie. Południowokoreański rząd uznał ten znak za „dobrze wyrażający ducha świąt”. Przez kilka lat władze w Seulu nie zgadzały się na podobne chrześcijańskie inicjatywy, by nie drażnić Korei Północnej. Jednak po serii militarnych prowokacji ze strony reżimu w Phenianie uznano tę ostrożność za niecelową. Choinka na granicy koreańsko-koreańskiej będzie świecić od 18 do 31 grudnia.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.