Krucjata Modlitwy Różańca Świętego za Ojczyznę w ramach Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej trwa od 2004 roku - przypomina ks. Paweł Wiatrak duszpasterz ds. kultu Maryjnego diecezji siedleckiej.
W specjalnym liście dotyczącym tegorocznej inicjatywy - wzorowanej na krucjacie węgierskiej - „Krucjata Różańcowa za Ojczyznę”, przestrzega przed mnożeniem podobnych do siebie struktur, bez dostatecznej troski o osobistą silną wiarę. Duszpasterz napisał list na polecenie biskupa siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego. W Liście diecezjalny duszpasterz nawiązuje do komunikatu z sesji Rady Biskupów Diecezjalnych w Częstochowie z 26 sierpnia br., w którym księża biskupi zachęcają wszystkich do modlitwy w intencji naszej Ojczyzny i jej godnego miejsca w rodzinie krajów europejskich.
Następnie przytacza słowa rzecznika Konferencji Episkopatu Polski ks. Józefa Klocha, który odnosząc się do podejmowanych ostatnio inicjatyw związanych z modlitwą za Ojczyznę, w tym Krucjaty Różańcowej, zachęca do włączenia się w modlitwę Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej, która od kilkudziesięciu lat jednoczy licznych wierzących na wszystkich kontynentach. Ks. Józef Kloch przypomina, że ta wspólnota kościelna budowana na żywej wierze ma charakter czysto religijny i nie jest związana z żadną organizacją społeczną. Od kilku lat – w ramach Ogólnokrajowej Krucjaty Modlitwy Różańcowej – Jasnogórska Rodzina Różańcowa wyprasza Boże błogosławieństwo dla Ojczyzny i narodu.
Nawiązując do tych słów, ks. Paweł Wiatrak zwraca uwagę na to, by nie zapominać o już istniejących inicjatywach przy tworzeniu nowych. Już w 1968 roku bowiem, staraniem ojca Bronisława Matyszczyka, powstała Jasnogórska Rodzina Różańcowa (JRR), która modli się za Ojczyznę. JRR otrzymała swój statut i błogosławieństwo Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego. Patronem Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej i jej członkiem był Jan Paweł II, który w 1997 roku podpisał jej statut. Odpowiadając na współczesne zagrożenia, w 2004 roku Jasnogórska Rodzina Różańcowa rozpoczęła Ogólnonarodową Krucjatę Modlitwy Różańca Świętego w intencji ocalenia Ojczyzny i Narodu Polskiego, przyłączyło się do niej ponad jedenaście milionów osób.
Autor Listu wyjaśnia w tym kontekście genezę „nowej” krucjaty różańcowej za Ojczyznę. „Czternastego lipca br. na Jasnej Górze odprawiona została Msza święta, a po niej odbyło się spotkanie organizacyjno-informacyjne dotyczące Krucjaty. Mszę świętą koncelebrowało pięciu kapłanów. Przybyło 80 osób z różnych stron Polski. Zebrani podjęli Krucjatę na wzór Węgier. Na Węgrzech w ciągu czterech lat do Krucjaty Różańcowej przyłączyły się dwa miliony ludzi, którzy zadeklarowali codzienną modlitwę za swoją Ojczyznę. Efektem było przyjęcie nowej Konstytucji zaczynającej się od słów „Boże, pobłogosław Węgrów”. Chrześcijaństwo uznano w niej za kluczowe dla podtrzymania egzystencji Narodu. Nowa Konstytucja chroni rodzinę, małżeństwo i prawo do życia od poczęcia”.
Zdaniem ks. Pawła Wiatraka owoce modlitwy Węgrów i przekazanie przez nich prezydencji Polsce w ramach Unii Europejskiej „rozpaliły głowy i serca” pewnej grupy Polaków, aby powielić doświadczenia węgierskie. Podejrzewa także, że twórcy „nowej” Krucjaty albo nic nie wiedzieli o już istniejącej, albo są przekonani, że potrzebna jest „nowa”.
Autor Listu zwraca także uwagę na fakt, że „nowa” Krucjata wzywa do wypełnienia Jasnogórskich Ślubów Narodu i przypomina o tym, co napisał kard. Wyszyński 13 września 1956 roku. Tymczasem Prymas Tysiąclecia wskazywał, że ślubowania wiążą nas przede wszystkim indywidualnie, jako ludzi odkupionych, członków Mistycznego Ciała, Kościoła. Upominał, że „musimy zerwać z tym swoistym ‘laicyzmem narodowej katolickości’, w której wszystko na zewnątrz, w słowach i gestach, jest katolickie, tylko w sercach i umysłach jest całe piekło dantejskie”. Przypominał, że „o tyle umacniamy Kościół, o ile sami jesteśmy silni w wierze i poddani łasce”.
Na koniec ks. Wiatrak stawia tezę, że grozi nam niebezpieczeństwo mnożenia struktur, a pomijania tego, co najważniejsze, czyli troski o swoją osobistą silną wiarę, która jest wynikiem spotkania z Jezusem zmartwychwstałym. „Ratowanie Ojczyzny za pomocą modlitwy różańcowej bez jednoczesnej dostatecznej troski o swoją wiarę i życie z wiary jest podobne do działania człowieka, który jedną ręką dom buduje, a drugą go burzy” – zauważa diecezjalny duszpasterz ds. kultu maryjnego. Na zakończenie apeluje „Módlmy się gorliwie za Ojczyznę, ale jednocześnie troszczmy się o to, by nie tylko słowa i gesty, lecz przede wszystkim serca i umysły były zjednoczone z Bogiem”.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.