W łóżku, nie na krawężniku

Kiedy przed kilkoma miesiącami otwierano uroczyście szlak pątniczy Drogi św. Jakuba łączący Ścinawę z Lubinem, było już wiadomo, że na tablicach informacyjnych się nie skończy. Szlak jakubowy jest bowiem częścią strategii gminy, która przewiduje m.in. wzrost turystyki na tym terenie. Dlatego szybko postarano się o środki na wyposażenie kilkunastu pokoi w Centrum, aby służyły turystom, w tym pielgrzymom. Choć całość nosi nazwę schroniska młodzieżowego, to Kamila Grabka-Levin, dyrektorka Centrum Turystyki i Kultury, przyznaje, że pątnicy i różnego rodzaju grupy pielgrzymkowe zawsze mogą tu liczyć na pomoc. – Nawet jeśli ktoś miałby dotrzeć do nas w środku nocy, to po uprzednim zawiadomieniu telefonicznym będzie mógł bez przeszkód się u nas zameldować – obiecuje. Bo w drodze, jak to w drodze, pielgrzym czasu nie wybiera.

Każdy z kilkunastu pokoi wyposażony jest ponadstandardowo: łazienka z prysznicem i wc, schludność, czystość i prostota, a jakby tego było jeszcze mało – bezpłatny dostęp do Internetu. Wszystko nowiutkie i w dobrej jakości, za jedyne 20 zł za dobę. – Na uwagę zasługuje fakt przystosowania jednego pokoju dwuosobowego dla potrzeb osób niepełnosprawnych – podkreśla Kamila Grabka-Levin. Schronisko mogłoby rozpocząć swoją działalność wcześniej, ale czekano na przyznanie przez Urząd Marszałkowski tzw. kategoryzacji. W tej chwili schronisko legitymuje się kategorią III, ale kategoria I jest na wyciągnięcie ręki. – Jak tylko uda się nam dostosować jedno z pomieszczeń do roli kuchni, a właściwie miejsca przygotowywania posiłków, wtedy będziemy mogli myśleć o pierwszym stopniu kategoryzacji – mówi dyrektorka CTiK.

W schronisku jest już wyłożona Kronika Pielgrzymów, do której każdy pątnik będzie mógł wpisać swoje przemyślenia z drogi. Na razie widnieją tam autografy 25 uczestników założycielskiego spotkania z lipca tego roku, kiedy oficjalnie włączono Ścinawę w sieć dróg jakubowych. Centrum Kultury i Turystyki w Ścinawie to jedyna kulturalna instytucja w mieście. Tym bardziej więc cieszy, że potrafi ona łączyć misję edukacyjną z promowaniem turystyki i pielgrzymowania. – Cieszę się, że w naszym mieście pątnicy nie będą musieli przysiadać na skwerach i krawężnikach, żeby odpocząć – mówi dyr. Grabka-Levin. – Mamy dla nich nie tylko wygodne łóżka i nowe prysznice, ale także ogród zimowy i salę konferencyjną. Niecierpliwie czekamy także na grupy rekolekcyjne.

Z kwestią niecierpliwości, choć już z zupełnie innego powodu, borykają się samorządowcy w Henrykowie Lubańskim. To tu bowiem gmina wiejska Lubań prowadzi prace adaptacyjne nad przygotowaniem kolejnego w naszej diecezji schroniska młodzieżowego. Zbigniew Hercuń, wójt gminy Lubań, przyznaje, że schronisko budowane jest głównie z myślą o pielgrzymach jakubowych. – Lubań i Henryków Lubański to jedne z tych miejsc, które najwcześniej znalazły się na dolnośląskim odcinku szlaku do Santiago de Compostela. Chcemy pojawiającym się u nas co jakiś czas pielgrzymom zapewnić dobre warunki do odpoczynku – mówi.

Schronisko powstaje w budynku po dawnej świetlicy wiejskiej. Adaptacja ma kosztować ponad 400 tys. zł i zakończyć się jeszcze w tym roku. Większość środków to pieniądze z programu unijnego, część daje gmina. Warunki w Henrykowie okażą się może mniej komfortowe od tych w Ścinawie, ale i tu pątnicy nie będą mieli powodów do narzekania. – W jednej dużej sali będzie mogło przenocować 20 osób. Będzie miejsce do przygotowania posiłków oraz węzeł sanitarny z ciepłą i zimną wodą – wylicza Magdalena Kachniarz, zajmująca się formalną stroną tego przedsięwzięcia. Niestety, w projekcie adaptacyjnym zabrakło miejsca na natryski, ale władze gminy nie wykluczają, że poszukają w budżecie pieniędzy na ten cel. Schronisko w Henrykowie Lubańskim czekają jeszcze formalności związane z przyznaniem im kategoryzacji. Urzędnicy przewidują, że może to nastąpić nie wcześniej niż na początku przyszłego roku.