Ekumeniczna Fundacja „Tolerancja” przyznała doroczne nagrody. W tym roku wśród wyróżnionych medalem „Zasłużony dla tolerancji” znaleźli się: prawosławny abp Abel i ks. Adam Boniecki.
Uroczystość wręczenia wyróżnień odbyła się wczoraj, W Światowy Dzień Tolerancji, w siedzibie Teatru Żydowskiego w Warszawie.
Przewodniczący Rady Społecznej Fundacji „Tolerancja”, prof. Jerzy Wiatr, przypomniał o kontekście uroczystości, która odbyła się kilka dni po „warszawskim piątku”, kiedy to podczas zamieszek ulicznych ujawniły się pokłady nienawiści i doszło, wedle francuskiego powiedzenia, do „spotkania skrajności”. „Jest u nas coraz więcej ludzi rozumiejących tolerancję, ale z drugiej strony rosną w siłę ci, którzy stają się coraz bardziej radykalni” – ocenił prof. Wiatr.
W laudacji na cześć prawosławnego abp. Abla, biskupa eparchii chełmsko-lubelskiej, przypomniano jego zasługi dla dialogu na styku kultur Wschodu i Zachodu, jego udział w inicjatywach i spotkaniach ekumenicznych, kontakty z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, a także przyjaźń i współpracę z niedawno zmarłym metropolitą lubelskim, abp. Józefem Życińskim. Wspomniano także o jego wielkiej popularności w różnych środowiskach na Lubelszczyźnie.
Luteranin prof. Karol Karski z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie w laudacji na cześć ks. Bonieckiego wyjaśnił, że decyzja o przyznaniu mu nagrody zapadła na długo wcześniej przed zakazaniem byłemu naczelnemu „Tygodnika Powszechnego” przez jego władze zakonne wypowiadania się w mediach.
Prof. Karski ukazał ks. Bonieckiego jako człowieka dialogu. „Postawa ta oznacza, że nie jest mu po drodze z tymi, którzy uważają, że są głosicielami i nosicielami – i to w każdej dziedzinie – jednej jedynej Prawdy. Wie, że postawa dialogu łączy się ze zdolnością do zakwestionowania własnego sądu i otwarcia na racje tego, z kim dialog prowadzimy. Obca jest mu dosyć często występująca w naszym dyskursie publicznym postawa podważania intencji partnera, traktowania go jak wroga. Dla ks. Bonieckiego Nergal czy Palikot są co najwyżej przeciwnikami, z których poglądami można czy nawet należy polemizować, lecz mocno oponuje wobec postawy zaliczania ich do wrogów. W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby ks. Boniecki był w stanie do tej kategorii kogokolwiek zaliczyć” – stwierdził prof. Karski. I zakończył żartobliwie: „Ksiądz Boniecki ma głos (w moim domu)”.
Odznaczony z satysfakcją zauważył, że otrzymuje medal jako przedstawiciel Kościoła uważanego za nietolerancyjny. Stwierdził, że za tolerancję nie powinno się otrzymywać medali, bo wyznacza ona zaledwie punkt wyjścia, nie można na niej poprzestać. Jak powiedział Jan Paweł II w swoim przemówieniu podczas spotkania ekumenicznego w 1999 r. we Wrocławiu, tolerancja to za mało, a stosunek chrześcijanina do bliźniego winien być nacechowany miłością. „Chrześcijanin ma kochać bliźniego. Każdego, choćby nie wiem jak był on inny. Za to, co jest poza tolerancją, chciałbym otrzymać medal z ręki Pana Boga” – wyznał ks. Boniecki.
Wśród tegorocznych laureatów nagrody „Zasłużony dla Tolerancji” znaleźli się również: prof. Danuta Hubner, prof. Barbara Enkelking, prof. Jacek Leociak i prof. Jerzy Jedlicki. Z zagranicy nagrody otrzymali: reżyserka i producentka filmowa Ewa Ewart, przewodniczący Europejskiego Kongresu Żydów Moshe Kantor i prof. Ronald Hill z Wielkiej Brytanii.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.