Jego pomysł zrodził się rok temu w koszalińskim Ruchu Światło-Życie. Okazał się na tyle trafiony, że diecezja pelplińska poprosiła o licencję na jego wykorzystanie.
W ubiegłym roku pomysł tak bardzo spodobał się młodym z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z Chojnic w diecezji pelplińskiej, że postanowili zaszczepić go u siebie. – W tym roku napisali do mnie i poprosili o licencję. Przesłałem im nawet naszą tabelkę do zapisywania uczestników, żeby mieli łatwiejszy start – śmieje się ks. Woźniak. A zapisać może się każdy na internetowej stronie koszalińskiego Ruchu Światło–Życie. Wystarczy dostęp do sieci. Ci, którzy zgłosili się najszybciej, mogli sami wybrać odmawianą przez siebie tajemnicę. Inni zapisywali się na pierwszy wolny termin. O tym, kto, kiedy i jaką tajemnicę odmawia, informuje codziennie aktualizowana tabelka zamieszczona na stronie ruchu. To informacja dla samych uczestników, ale także dla koordynatora, które terminy należy jeszcze zapełnić. 18 października brakowało około 200 osób, aby „obsadzić” wszystkie terminy. – Gdy wyślę przypomnienia do wszystkich uczestników, wystarczy, że każdy wciągnie jedną osobę, a lista się zapełni – mówi ze spokojem ks. Zbigniew.
Biblia dla ubogich
Iwona Gruda jest psychologiem, pracuje z młodzieżą gimnazjalną. – Dzisiaj młodzi spędzają wiele czasu w internecie. Spotykają się na różnych portalach społecznościowych, wymieniają doświadczenia, dlatego pomysł skrzyknięcia się na modlitwę za pomocą sieci uważam za bardzo trafiony – mówi pani psycholog. – Najlepsze jest to, że wysłane zgłoszenie nie jest tylko bezmyślnym podpisaniem petycji, ale przekłada się na konkretne działanie, w tym przypadku odmówienie dziesiątki Różańca.
Zdaniem Iwony Grudy, IŻR ma duże szanse zdobycia popularności wśród młodych. – Dzięki zamieszczonej na stronie tabelce, łatwiej przekonać do włączenia się w inicjatywę, bo widzą, że ich rówieśnicy też się angażują i że modlitwa to nie obciach – wyjaśnia pani Iwona. Według niej, łatwiej jest zachęcić młodzież do zrobienia małego kroku i odmówienia dziesiątki Różańca, niż narzucić obowiązek odmówienia wszystkich tajemnic. – Modlę się codziennie, ale sama miałabym opory przed zadeklarowaniem się, że danego dnia odmówię cały Różaniec. Bałabym się takiej odpowiedzialności – tłumaczy.
Pani Iwona w inicjatywę Internetowego Żywego Różańca zaangażowała się po raz drugi. Do udziału zgłosiła się z mężem Sylwestrem. Mają dwójkę dzieci, Zosię i Asię. Trzeci maluch jest w drodze. Żyją szybko i są zabiegani. Dzięki zapisom przez Internet mogli dołączyć do Różańca w dogodnym momencie. – Przy małych dzieciach trudno się codziennie wyrwać do kościoła, a tak odmawiamy razem tajemnicę głoszenia królestwa podczas wieczornej modlitwy małżeńskiej – wyjaśnia pani Iwona. Jeszcze nie zdążyli nikogo wciągnąć, ale planują namówić znajomych.
– Ludzie bardzo często sądzą, że Bóg jest jak „skrzynka próśb i zażaleń”. Tymczasem spotkanie z Bogiem w Jego tajemnicach i ich kontemplacja ma nas oczyścić wewnętrznie – tłumaczy ks. Woźniak. To szczególnie trudne dla młodych, którzy wybierają łatwiejszą, bo spontaniczną formę modlitwy, podczas której mogą wyrazić siebie, a nie mechanicznie klepać dziesiątek Różańca. – Spontaniczna modlitwa nigdy nie będzie trwała, bo taka jest nasza natura, że dzisiaj mamy dołek, jutro górkę. Są takie dni, kiedy nic się nie chce. Różaniec zapewnia nam poczucie stałości, gdyż mogę nawet nie mieć własnych słów, a jednak przesuwając paciorki różańca, nadal trwam na modlitwie – mówi.
Ksiądz Woźniak tłumaczy, że Różaniec to taka „Biblia dla ubogich”. – Poprzez modlitwę na paciorkach poznajemy treść Pisma Świętego – wyjaśnia. Uczestnicy Internetowego Żywego Różańca znajdują się także poprzez „pocztę pantoflową”. – Ja wciągnęłam moją mamę – mówi ze śmiechem s. Monika Knysz, która jako trzecia przyłączyła się do tegorocznego Internetowego Żywego Różańca. Justyna Kościelak jest animatorem grup młodzieży, które przystępują do bierzmowania w parafii Ducha Świętego i św. Wojciecha w Koszalinie. Jak sama przyznaje, stara się namówić jak najwięcej osób do wzięcia udziału w inicjatywie.
– Udało mi się przekonać już kilku bierzmowanych, są otwarci na nowe propozycje, tylko trzeba im uzmysłowić, że dziesiątka Różańca nie zabiera dużo czasu – tłumaczy animatorka. Sama także zgłosiła się do modlitwy. – Modliłam się w domu, ale przecież można pomodlić się w drodze do pracy zamiast myśleć o niczym – mówi ze śmiechem pani Justyna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).