Lądujemy w pustynnych klimatach. Wokół palmy, dwa potężne lwy, Niewiasta depcząca węża i rozgrzane do czerwoności skały. Tym razem i na zewnątrz jasnogórskiego giganta panuje podobna temperatura. Najsłynniejsze polskie sanktuarium mimo pandemii przeżywa letnie oblężenie.
O Matce Bożej w Tatrach mówi się, że patronuje szczęśliwym powrotom. W kaplicy na Wiktorówkach ta prawda nabiera duchowego wymiaru. Nawet największy grzesznik może przecież kiedyś… powrócić.
Tym, co najbardziej uderza po przyjeździe do Górki Klasztornej, jest cisza. Tutaj czuje się Ducha, to miejsce, za którym się tęskni – twierdzą odwiedzający najstarsze sanktuarium maryjne w Polsce.
Od wieków ludzie znajdują tu zdrowie i pokój ducha. I słyszą „głos przyjazny”, podobny do tego, który usłyszał kiedyś uwięziony prymas.