Nowe święto jest dla księży zachętą, by wpatrywali się w Chrystusa Kapłana, a dla wiernych – by nieśli kapłanom duchowe wsparcie. Na cały Kościół rozszerzył je Benedykt XVI i jest to jakby jego testament duchowy.
Kiedy mówimy „Jezus Chrystus”, traktujemy często słowo „Jezus” jako imię, a „Chrystus” jako nazwisko. Tymczasem słowo „Chrystus” (hebrajskie „Mesjasz”) oznacza „namaszczony”. Ono kryje prawdę o Duchu Świętym.
Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana ustanowią biskupi na 360. zebraniu plenarnym Episkopatu Polski, które rozpoczyna się i zakończy dziś w Zakopanem.
Tak o sobie w przypadające dziś święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana mówi o. Michał Legan, paulin.
To o Tobie i o mnie. Każdy z nas od chwili swojego Chrztu jest kapłanem, prorokiem i królem. Co to znaczy?
Być uczniem Chrystusa, aby życie stało się drogą nadziei – to główny temat przemówienia Ojca Świętego podczas spotkania z młodzieżą i klerykami.
Coraz częściej ludzie dziś mówią: „Pan Bóg tak, Kościół nie”, „Jezus tak, ale księża nie”. Kryzys wiary? Sekularyzacja? Zwykły antyklerykalizm? A może fochy?
Świętość i świadectwo własnego życia. Te dwa elementy powtarzały się najczęściej wśród wypowiedzi wiernych, pytanych o najważniejsze ich zdaniem cechy kapłanów.
To było drugie spotkanie Biskupa Rzymu, Papieża Leona XIV z duchowieństwem diecezji rzymskiej.
Św. Jakub z Marchii w czasie swoich podróży nie tylko ewangelizował, ale także troszczył się o warunki życia najuboższych.