Przynajmniej 3 tys. Indonezyjczyków, wyznawców wszystkich religii, w tym katolików, demonstrowało w ostatnich dniach w stolicy kraju Dżakarcie oraz w mieście Semarang.
Ocenia się, że skutki tragedii dotknęły półtora miliona ludzi, w tym 600 tysięcy dzieci.
Muzułmańscy ekstremiści w Indonezji (FPI) zapowiadają „czystki” w centrach handlowych. Będą sprawdzać, czy pracownicy nie są zmuszani przez właścicieli do noszenia „czapek mikołajowych” albo innych ubrań związanych z komercyjnymi zwyczajami bożonarodzeniowymi.
Władze Indonezji zwróciły się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o pomoc w skłonieniu Unii Europejskiej do ponownego przemyślenia zakazu importu oleju palmowego. Ta decyzja doprowadzi do bezrobocia - mówił ambasador tego kraju przy Watykanie.
Kary więzienia nie rozwiążą problemu narkotyków. Takie jest zdanie indonezyjskich biskupów, którzy jednak otwarcie sprzeciwiają się ich używaniu. Wzywają władze do wdrażania specjalnych programów resocjalizacyjnych, zwłaszcza dla osób uzależnionych.
Król Salman „zawiódł oczekiwania tych, którzy pragnęli, aby jego wizyta w Indonezji ożywiła najbardziej konserwatywne środowiska muzułmańskie”, jak wskazał jezuita ks. Magnis Suseno.
Cały czas wzrasta liczba ofiar śmiertelnych sobotniego tsunami w Indonezji. Było ono najprawdopodobniej powiązane z erupcją wulkanu Anak Krakatoa. Ponad piętnaście tysięcy osób ewakuowano, wśród nich wiele dzieci, które pozostały same.
„Młodzi Azjaci, Kościół katolicki powierza wam zadanie głoszenia światu radości wypływającej ze spotkania z Chrystusem. Witajcie w Yogyakarcie i cieszcie się tym cennym czasem”.
Co najmniej 14 osób zostało rannych w niedzielę w wyniku zamachu bombowego przed katedrą w mieście Makasar na wyspie Celebes w Indonezji - poinformowała indonezyjska policja. Atak przeprowadziło dwóch zamachowców, z których jeden wysadził się w powietrze.
Caritas Indonezja koordynuje program pomocowy Kościoła wspierający poszkodowanych na skutek silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło ten kraj.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.