„Patrzę niepewny w przyszłość. Jak pokierują swoimi losami? Czekam na jutro z nadzieją. Życzę Tunezyjczykom powodzenia” – pisał ks. Marek Rybiński. Dokładnie miesiąc później znaleziono jego ciało z podciętym gardłem.
Co takiego jest w pielgrzymowaniu, że co roku tysiące ludzi zostawiają wszystko i ruszają na pątniczy szlak?
Nie jest to relacja z egzotycznej afrykańskiej wyprawy, a historia o „zwykłym” chłopaku z Ząbkowic Śląskich. 17-letni Karol Kotowicz udowadnia swoim rówieśnikom, że od życia można oczekiwać czegoś więcej niż przeciętności.
Żyjmy swoim życiem z wiary w takim Kościele, jaki jest, a nie jakim kreują go wrogowie. Ale oczyszczajmy nasze postępowanie, porządkujmy swoje podwórka, pomagajmy tym, co błądzą. Pan pobłogosławi swój lud pokojem!
Zadanie nie jest łatwe. Przez tydzień odwiedzają najdalsze zakątki wiejskich parafii w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wspólną modlitwą i śpiewem ewangelizują od rana do wieczora. Aż do utraty tchu.
Idea Zespołu Misyjnego „Wschód” zrodziła się w roku 1990. Ojcowie: Grzegorz Ruksztełło i Dariusz Paszyński – wówczas klerycy WSD Redemptorystów, przebywali na Wschodzie. Spotkali tam ludzi, którzy nie znali Chrystusa, spotkali ludzi opuszczonych i zaniedbanych religijnie.
Pewien kolega z pracy, na wieść o tym, że mój syn skończył już 14 lat, zaczął pół żartem, pół serio zagadywać mnie z ironiczno-złośliwym uśmiechem: „Czy uświadomiłeś go seksualnie? Czy wyjechał już gdzieś z dziewczyną? Czy jesteś już gotowy zostać dziadkiem?
– Ten wyjazd to nie jest nasza rzecz. Staramy się być narzędziami, a Bóg działa. Pojawia się łańcuszek dobra – mówi Ania, w grupie odpowiedzialna za kontakt z mediami.
– Águeda, nie uwierzysz! Jest więcej dzieci niż w zeszłym roku – jakiś tysiąc! Musimy szybko dorobić czekoladę! – donosił głos z dalekiego kraju. – W mroźny, styczniowy dzień taka wiadomość mocno rozgrzała serce. I to nie tylko dlatego, że przyszła z miejsca, gdzie termometry pokazywały +37 stopni – uśmiecha się Agata Kamińska z Cieszyna.
Z zamiłowania wciąż jest „metalem”. Jeszcze cztery lata temu interesował się jednak przy tym pogańskimi treściami. – Miałem ostro narąbane we łbie. Pan Bóg mnie musiał trzy razy „dugnąć” – mówi Piotr Kieś z Rydułtów.
Święty Augustyn założył stolicę arcybiskupią w Canterbury i dwa biskupstwa – w Londynie i w Yorku.