O Boskim GPS-ie i szczerych pytaniach na poważnie z Zenonem Laskowikiem rozmawia Joanna Jureczko-Wilk.
Jednym z najważniejszych zadań cechu retmańskiego i sternickiego było wyzwalanie młodych ludzi na retmanów, czyli kapitanów tratew. Kto jednak nie miał retmańskich tradycji, ten musiał złożyć daninę.
Panie Boże, mam biznes. Będę się modlić, pójdę na pielgrzymkę. Ty, Panie Boże, sprawisz cud. Co? Zapomniałeś o mnie? Przecież miałem nie pić! A Bóg błogosławi pracy. Potrzebuje wysiłków. Walki o własne zbawienie.
– Być może ktoś, idąc na spotkanie z kumplem przy piwie, nieoczekiwanie spotka Chrystusa, o którego istnieniu zapomniał wiele lat temu – zauważa Waldemar Jagiełło.
Nie powiedział: „Odwal się ode mnie, gnoju. Najpierw się nawróć, idź do Piekar albo do Częstochowy”. Przyszedł do takiego, jakim byłem, a byłem godny pogardy.
Wychowywał się w „bidulu” i na ulicy, pił, ćpał, kradł i chętnie wdawał się w bójki. Nienawidził świata i ludzi. Aż do czasu, gdy poznał Boga. Teraz o Jego miłości opowiada dzieciom.
– Mówi się, że ten, kto śpiewa, dwa razy się modli. Taniec to też modlitwa. Ja właśnie nim wielbię Boga – mówi pan Zbyszek.
O spotkaniu z żywym Jezusem, ekspresowym uzdrowieniu i ciszy, która otwiera na służbę, z Markiem Cabanem, mężem, ojcem czworga dzieci i członkiem grupy Odnowy w Duchu Świętym „Miłosierdzie”, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Marzena włożyła białą suknię, a Darek garnitur w... remizie, na postoju w drugim dniu Pielgrzymki Rybnickiej.
Życie ks. Mirosława Mikulskiego to ustawiczna walka. Najpierw o powołanie, potem o parafian, dzieciaki ze „smutnym” dzieciństwem i sportowców. Ale dzięki boksowi nauczył się patrzeć na trudności z otwartymi oczami.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.