Choć żyją w ukryciu, są jak najbardziej z tego świata i dla niego. W roku jubileuszu zakonu siostry klaryski od Wieczystej Adoracji zapraszają, by zajrzeć za furtę słupskiego klasztoru. Nakręciły też film i wydały album. A to nie koniec jubileuszowych niespodzianek.
Uczestniczą w juwenaliach, Woodstocku, organizują wykłady o chrześcijaństwie, kursy tańca, a nawet paralotniarskie. A wszystko po to, by w Bożą sieć złowić tych, którzy z reguły omijają Kościół szerokim łukiem.
Czy Halloween jest radosne? A Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny smutne?
Przełom – to słowo jest najbardziej adekwatne do określenia tego, czym był list biskupów polskich do niemieckich z 1965 r.
- Tu dostaję konkretną pomoc. Dzięki temu i ja powoli staję się „konkretny”. Wiem już, że mając 50 lat, nie chcę iść na dno - mówi pan Marcin.
Poświęcają swój czas dzieciom, gdyż wiedzą, że nie wystarczy kochać młodego człowieka. Trzeba tak go kochać, żeby on poczuł się kochany.
Na każdym spotkaniu pojawia się ktoś nowy. Ostatnio przyszła pani z całą torbą kolorowych czapek i szalików, które od jesieni robiła na drutach. Wyślą je dzieciom z wiosek położonych wysoko w Andach.
- Najlepszym logo obozu Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" byłoby zdjęcie dwójki uczestników na tle żagli - uważa Krysia Jędrysiak. - To spotkanie dodaje nam wiatru w żagle.
Kto wie, że jedną z naszych narodowych świętości, relikwie św. Wojciecha, podczas II wojny światowej uratował niemiecki żołnierz, służący w okupowanej Polsce?
Kardynał Wyszyński był człowiekiem odważnym. Nie tylko nie bał się komunistów, ale potrafił wbrew oporom własnego środowiska promować nowe formy apostolatu świeckich - w tym kobiet.
Historia pachnąca miłością. Ale dopiero na końcu. W Cascia siostry zatykały nosy.