Do sali obok piętrowych łóżek obwieszonych ubraniami schodzą się mieszkańcy placówki i ich przyjaciele - wśród nich ludzie z gitarą i biskup Andrzej. Razem są na Mszy św., razem na agapie. Dziś to bezdomni zapraszają do stołu.
Wkrótce na tyłach kościoła przy ul. Miodowej ruszy budowa nowej jadłodajni. Po 25 latach będzie można ugotować zupę dla bezdomnych w godnych warunkach. Ale nie tylko.
– Dzięki nim stanąłem na nogi – znalazłem pracę, bo bardzo chcę być samodzielny. Ostatnio w środku nocy zawieźli mnie do szpitala. Żyję... – opowiada pan Dariusz. A życie go nie oszczędza.
Przy garnkach, z talerzem zupy, wśród bezdomnych, opiekując się osobami niepełnosprawnymi i chorymi lub pomagając dzieciom z ubogich rodzin w odrabianiu lekcji. Oto jak można przeżyć rekolekcje wielkopostne.
– By pomóc bezdomnym, trzeba odkryć ich ścieżki i dyskretnie im towarzyszyć. Trzeba zdobyć ich zaufanie i sensownie pytać o potrzeby – wyjaśnia Artur Wilpert, koordynator Misji Garażowej Caritas.
Ciepły sweter, czapka, herbata z cukrem – niewiele potrzeba, żeby ci, którzy przychodzą po pomoc do punktu zbiórki darów, poczuli, że życie ma sens.
Nie przyjmę bezdomnego na Wigilię, to prawda. Ale na pewno jest coś, co mogę zrobić. Wystarczy, bym naprawdę przejęła się zdaniem, że to mój brat i siostra nie mają co jeść.
Czasami spotykał się z zarzutami, że jako ksiądz żywi pijanych. Zawsze oponentom zadawał wówczas pytanie, czy dali w ogóle jakąś ofiarę na kuchnię.
"Każdy kraj musi zobaczyć, jaką liczbę uchodźców jest w stanie przyjąć. Nie można przyjmować, kiedy nie ma możliwości integracji". Papież Franciszek mówił o tym w wywiadzie dla włoskiego pisma "Scarp de' tenis". Wydawane jest ono we współpracy z Caritas i realizuje program pomocy ludziom bezdomnym i na różne sposoby wykluczonym.
Głównym wydarzeniem watykańskich obchodów Dnia Ubogich była poranna Eucharystia w bazylice św. Piotra, w której uczestniczyli biedni, bezdomni i potrzebujący wraz z niosącymi im wsparcie wolontariuszami z różnych organizacji pomocowych.
Czy jej historia to namacalny dowód na bezpośrednią ingerencję Boga w dzieje ludzkości?