Obradująca w Rzymie kapituła generalna sióstr elżbietanek wybrała przełożoną generalną zgromadzenia na kolejną, sześcioletnią kadencję s. Samuelę Werbińską.
Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Nidzicy wykonują serduszka, na których zapisują swoje wypływające z serca postanowienia.
– Dla mnie już sam wyjazd do Krakowa na Światowe Dni Młodzieży to wielka przygoda. Jednak zapowiedź spotkania z papieżem sprawia, że zwyczajnie brakuje mi słów – mówi Daniela, była mieszkanka DSM.
Zaszła w ciążę jako nastolatka. Najbliżsi namawiali ją do aborcji. „Jesteś taka młoda. Całe życie przed Tobą. Poza tym co ludzie powiedzą?” - mówili.
– Pomoc potrzebującym to nie tylko napełnienie pustych brzuchów, ale przede wszystkim serc spragnionych Boga – mówią elżbietanki. Wzorem założycielki Marii Luizy Merkert 1300 sióstr służy ludziom w 18 krajach Europy, Ameryki Południowej, Azji i Afryki.
Odwiedzają więźniów, pomagają alkoholikom, narkomanom, bezdomnym. Siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego doskonale zdają sobie sprawę, że skoro innym się nie udało, to jedyną szansą jest Boże miłosierdzie.
Proces beatyfikacyjny 34 męczenników drugiej wojny światowej, ofiar nazizmu i komunizmu, rozpoczął się w archidiecezji warmińskiej - podał Nasz Dziennik.
– W „Liście do Diogneta” jest piękne zdanie: „Czym jest dusza w ciele, tym są w świecie chrześcijanie”. Ono dobrze oddaje istotę życia zakonnego. Świat uważa nas za stracone, ale my chcemy pokazać, że istnieje coś ważniejszego. Pokazać cel podróży – tłumaczy s. Beata z Białorusi.
Nic nie zapowiadało kataklizmu. A przyszedł. Stał się pokutą i miłosierdziem.
– Brat Albert Chmielowski kochał sztukę i Chrystusa – mówi brat Kamil, od 17 lat u albertynów na Kazimierzu w Krakowie. – Rzucił pędzel, aby zajmować się większą sztuką – służeniem bezdomnym.
Święty Jan Chrzciciel de Rossi urodził się we włoskiej miejscowości Voltaggio 22 lutego 1698 roku.