Wielki Post to najlepszy czas, by podstawić swe ramię i pomóc nieść krzyż tym, którzy wyjątkowo cierpią.
Trzęsienie ziemi zabrało im domy, miejsca pracy, a nieraz bliskich, przyjaciół, sąsiadów. Ale nie stracili wiary. Mieszkańcy środkowych Włoch chcą odbudować zrujnowane kościoły. Z wdzięczności Panu Bogu za ocalone życie.
Każdy z czterech Ewangelistów ma swój symbol: Jan – orła, Marek – lwa, Łukasz – byka, a Mateusz – anioła. W tym ostatnim przypadku to nawiązanie do początku Ewangelii św. Mateusza.
Trzęsienie ziemi o natężeniu 7,2 stopnia w skali Richtera, które nawiedziło Filipiny, spowodowało m.in. zawalenie się wieży zabytkowej bazyliki Santo Niño - sanktuarium Dzieciątka Jezus w Cebu. Ucierpiało także kilka innych kościołów w tym drugim co do wielkości mieście kraju. Zamknięto również dla wiernych tamtejszą katedrę metropolitalną.
Dzięki papieżowi byliśmy dzisiaj w centrum świata, usłyszałem od katolików w Giumri. W Giumri można było wreszcie poczuć, że wizyta papieża w Armenii jest także pielgrzymką.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,5 w środkowych Włoszech w niedzielę było najsilniejszym jakie nawiedziło kraj od 1980 roku - podają media. 36 lat temu wstrząs w Irpinii miał taką samą siłę. Niedzielny wstrząs nie spowodował ofiar śmiertelnych; zniszczenia są ogromne.
Codzienne trudności budują jedność, a ekumenizm krwi scala nas w prawdziwą wspólnotę. Wskazuje na to syryjski franciszkanin o. Ibrahim Alsabagh, proboszcz łacińskiej parafii w Aleppo. Podkreśla on, że także na gruzach tego miasta świętowano zwycięstwo życia nad śmiercią.
„Ludzie nie stracili nadziei, ale wciąż potrzebują wsparcia duchowego i materialnego” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Dariusz Dogondke.
- Te kościoły są symbolem ogromnych cierpień wywołanych wojną, ale i nowej nadziei.
„Sytuacja wciąż jest bardzo trudna. Żyjemy na gruzach z nadzieją na cud” - mówi ks. Mario Da Silva, kierujący jedyną katolicką parafią w Gazie.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.