Miała pieniądze, znajomości, sławę. Ale prawdziwe szczęście odnalazła dopiero w Bogu.
Choć malutkie Gościno dzieli od Filipin prawie 10 tys. km, wyspiarze z drugiego końca świata dobrze wiedzą, gdzie leży polskie miasteczko. Płynie stąd nieustanna pomoc dla dotkniętych tragedią Filipińczyków.
Zwłoki! Gdzie są zwłoki?! Proszę, żeby zwłoki się ułożyły! Wszyscy na miejsca! – zarządza pani Danuta i pokój zamienia się w scenę.
Zapragnęli poddać swoje życie prowadzeniu Ducha Świętego. Wielu z nich mówi: wcześniej Go nie znałem, choć zdają sobie sprawę, że przyzywali Go każdym znakiem krzyża uczynionym na piersiach.
Studiują dokumenty Kościoła, uczą się łaciny, po wiejskich parafiach poszukują ornatów i feretronów. Wszystko po to, żeby lepiej poznać „Mszę wszechczasów”.
Klerycy pierwszego roku zamieszkają w Domu Jana Pawła II w Połczynie-Zdroju. Studia teologiczno-filozoficzne na Uniwersytecie Szczecińskim rozpoczną rok później. Wszystko po to, by mieli czas na odpowiednie przygotowanie duchowe.
Z ukrytego w lasach Pojezierza Drawskiego miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 15 lat płynie nieustanna modlitwa.
Piątek 22 lipca był dniem pielgrzymowania i miłosierdzia. Uczestnicy ŚDM odwiedzili koszalińskie instytucje świadczące miłosierdzie. Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Uczestnicy Światowych Dni Młodzieży, którzy przyjechali do Koszalina nie chcieli zakończyć wieczornej zabawy przy miejscowej Szkole Katolickiej, mimo zmęczenia szczelnie wypełnionym programem. Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Pierwszy dzień pobytu uczestników Światowych Dni Młodzieży w Koszalinie zakończył się żywiołową zabawą.
Patron kongresów eucharystycznych przyszedł na świat 16 maja 1540 r. w miejscowości Torre Hermoza w Hiszpanii.