Ubrani w habity lub zwyczajnie, jak my. Spotykani w kościele lub markecie albo tylko za kratami klauzury. Konferencja o ich działalności przypomniała, ile im zawdzięczamy.
Watykańskie mury i klasztorna krata stanowią „podwójną klauzurę”. Co 5 lat następuje za nią zmiana modlitewnej warty. Obecnie przejęły ją wizytki, a modlitwy brzmią na hiszpańską nutę.
- Jestem typowym złodziejem. Kiedyś nawet kościół okradłem - mówi nawrócony Bartek. W Jastrzębiu-Szerokiej siedzą ostrzy faceci, o których Jezus upomniał się za kratami.
Autentyczna, choć opowiedziana w filmowy sposób, historia byłego skazańca, który trafił na 12 lat za kraty, przeszedł ogromną przemianę i wydostając się z więzienia, dzięki pomocy Przyjaciela, dokonał niemożliwego.
– Przychodzą „blokami”, odprowadzani przez strażników. Wchodzisz do zakładu karnego o zaostrzonym rygorze, słuchasz porażających historii ludzi i… przestajesz oceniać – opowiadają organizatorzy kursów Alpha za kratami.
Odkąd w celi śmierci nawrócił się i przyjął Jezusa jako swego Pana, czuł się człowiekiem wyzwolonym. Nie zmieniły tego ani więzienne kraty, ani szykany władz komunistycznych, które ks. Franciszka Blachnickiego dotykały całe życie.
Siostry z polskich klasztorów kontemplacyjnych żyją często jak biedne myszy kościelne. Adorują przez cały dzień Jezusa, pracują w ogrodzie, pralni, mozolnie nawlekają różańce. Z czego utrzymują się siostry za kratami? Odwiedziliśmy bernardynki z Wielunia.
– Dużo emocji. Człowiek siedzi przez kilka godzin z dłutem w ręku, wycina w lipowym drewnie twarz cierpiącego Jezusa i ma sporo czasu, żeby pomyśleć i o sobie, i o Nim – opowiada Tadeusz. Za kratami rzeźbił misterną drogę krzyżową.
Z hukiem otwiera się ciężka brama. Zostawiamy komórki i elektronikę. Kraty. Jedna, druga… Idziemy do ubranych w zielone uniformy, ogolonych na krótko facetów, by w więzieniu o zaostrzonym rygorze głosić Bożą miłość.
Sandomierski klasztor klarysek jest jeszcze w budowie, dlatego można porozmawiać z siostrami bez krat i wejść za klauzurę – ale tylko do kaplicy i zakrystii. A za klauzurą kryje się świat ciszy i modlitwy. I rzucającej się w oczy radości.
2 czerwca 1260 roku Tatarzy napadli na Sandomierz. Bł. Sadok, wraz ze swymi 48 towarzyszami, ukrył się przed Azjatami w kościele.