Inaczej niż starsi.
Prawie 40 procent brytyjskich chrześcijan nie lubi mówić o swojej wierze. Nadal jednak większość wyznawców Chrystusa na Wyspach nie ukrywa swojej przynależności religijnej, nawet jeśli wynika ona wyłącznie z kulturowego przyzwyczajenia. Chętnie do swojej religijności przyznają się młodzi Brytyjczycy.
Niemal identycznie jak chrześcijanie, 38 procent brytyjskich żydów również zgadza się ze stwierdzeniem: „wolę nie mówić o swoich przekonaniach religijnych”. A co z muzułmanami? Tu różnica jest mniejsza: na temat swojej religijności milczy 29 procent brytyjskich wyznawców Islamu.
Mimo że w najnowszym spisie powszechnym liczba chrześcijan po raz pierwszy spadła do mniej niż połowy populacji, w 2021 r. w Anglii i Walii było ich nadal 27,5 mln. Co istotne, z najnowszych danych Instytutu Wpływu Wiary na Życie wynika, że tygodniowa frekwencja w Kościele anglikańskim wzrosła o 5 procent, a w przypadku osób poniżej 16. roku życia o prawie 6 proc. Liczby te są oczywiście nadal znacznie niższe niż przed pandemią, jednak jak skomentował arcybiskup Canterbury: „to tylko jeden zestaw liczb, ale bez wątpienia pokazują, że ludzie tu i teraz zaczynają wierzyć w Jezusa Chrystusa – i zdają sobie sprawę, że jest to najlepsza decyzja, jaką mogli kiedykolwiek podjąć”. Dzieje się tak po tym, jak nowe badania wykazały, że osoby urodzone w latach 1997–2011 (często określane jako pokolenie Z) częściej szukają Boga oraz, jeśli mają wiarę, chcą mówić o niej publicznie.
Komentując badanie Instytutu Wpływu Wiary na Życie (IIFL), dr Jake Scott powiedział, że „kryzys pewności siebie” dotyczy przede wszystkim osób, które uczęszczają do kościoła tylko kilka razy w roku i nie są pewne, czy identyfikują się jako chrześcijanie.
Chrześcijanie są bardziej ostrożni w deklarowaniu swojej przynależności niż wyznawcy innych wyznań zwłaszcza w sytuacji debaty na tematy wrażliwe, takie jak związki homoseksualne.
Badanie ujawniło także różnice w opiniach na temat wiary między pokoleniami – większość pytanych w wieku od 18 do 24 lat uważało, że w miejscu swojej pracy można rozmawiać o swojej wierze, podczas gdy Brytyjczycy w wieku 65 lat i więcej uważają, że jest to temat tabu. Zaledwie 47 procent religijnych osób powyżej 65. roku życia stwierdziło, że religia pomogła im znaleźć cel w życiu, w porównaniu z 72 procentami osób w wieku od 18 do 24 lat.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.