Kardynał Wyszyński i Bachledówka. Górale organizowali się w patrole, które nocą strzegły prymasa
„Jest taki kącik w Polsce, gdzie prymas może się schować, bo już próbowałem i tam, i ówdzie, ale wszędzie mnie ludzie znaleźli” – opowiadał, zerkając na Tatry, prymas Wyszyński. Tu górale dali mu do obrony… ciupagę. Witajcie w sanktuarium na Bachledówce!