Wyszedłem ze Mszy świętej oczarowany liturgią i z jakimś wewnętrznym pragnieniem, może głosem, czegoś domagającym się i oczekującym.
Tęsknimy za tym, co było, przeżywamy mocno to, co będzie, tymczasem życie z całym jego pięknem i bogactwem, przechodzi koło nosa.
Szpitalne oddziały i domy opieki zostały zamknięte. Dla jednych to wyraz troski o ludzi starszych, dla innych niszczenie tego, co najcenniejsze: więzi rodzinnych.
Załamywać ręce i narzekać? Czy raczej zakasać rękawy i szukać nowych form? Wielkopostne (i nie tylko) dylematy.
Dziś problemem nie jest brak wizji. Największą przeszkodą są przyzwyczajenia, nawyki, zwyczaje. Tak było…
Klasyczny przykład napięcia między urzędem a charyzmatem. Modelowo ukazujący jak tego napięcia nie należy rozładowywać.
W Kościele zawsze byli prorocy z wizją przyszłości i opóźniający marsz maruderzy.
Pandemia nie musi być dla Kościoła zagrożeniem. Jest szansą na przejście od pospolitego ruszenia do wspólnoty.
Kościołowi rośnie… Kościołowi spada… I zaraz wszyscy, którym się wydaje, wyciągają wnioski.
Nadszedł czas, by w praktyce zrezygnować z traktowania posług lektora i akolity jako stopnia do święcenia i zaprzestania zastępowania ich zamiennikami.
Święty Izydor Oracz urodził się około 1070 roku w okolicach Madrytu, którego dziś jest patronem.