Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Obyśmy w tych dniach na nowo uświadamiali sobie, jak bardzo Bóg nas kocha i jak bardzo jest On dobry, tak abyśmy złożyli w Jego ręce z pełnym zaufaniem samych siebie i wszystko, co porusza nasze serca i jest ważne dla nas - tymi słowami pozdrowił Benedykt XVI zgromadzonych przed katedrą mieszkańców Fryburga.
Ponad 20 tys. ludzi powitało w sobotę Benedykta XVI we Fryburgu Bryzgowijskim, który jest ostatnim etapem jego czterodniowej wizyty w Niemczech. Papież spotkał się tam m.in. z byłym kanclerzem Helmutem Kohlem, a także przedstawicielami Kościołów prawosławnych.
W niemieckim katolicyzmie istnieje przerost struktur nad duchem. Jedynym prawdziwym kryzysem Kościoła w świecie zachodnim jest kryzys wiary. Bez rzeczywistej odnowy wiary, wszystkie reformy strukturalne będą nieskuteczne – powiedział Benedykt XVI podczas spotkania z prezydium Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich.
Wielu ludziom brakuje doświadczenia Bożej dobroci. Nie znajdują jakiegokolwiek kontaktu z oficjalnymi Kościołami z ich tradycyjnymi strukturami. Dlaczego? - pytał papież w przemówieniu do członków Prezydium Komitetu Centralnego Katolików Niemieckich we Fryburgu, 24 września 2011 r.
Do Fryburga przyjechało ponad 40 tysięcy młodych ludzi. Największą grupę z zagranicy stanowili Francuzi, którzy przybyli z pobliskiej Alzacji.
Papież cieszy się radosnym przyjęciem we Fryburgu – powiedział ks. Federico Lombardi, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej podczas dzisiejszej konferencji prasowej we Fryburgu. Zwrócił uwagę, że Ojciec Święty był bardzo wzruszony po wczorajszym nabożeństwie maryjnym w Etzelsbach i dzisiejszej Mszy św. w Erfurcie.
Z udziałem 90 tys. wiernych rozpoczęła się na fryburskim lotnisku Msza św. pod przewodnictwem Benedykta XVI. Eucharystia jest najważniejszym punktem ostatniego dnia i całej apostolskiej wizyty papieża w Niemczech.
„Refleksją, która jasnym spojrzeniem obejmuje nawet najbardziej mroczną przeszłość”, nazywa naczelny redaktor „L'Osservatore Romano” Giovanni Maria Vian homilię, jaką Benedykt XVI wygłosił w sobotę w Erfurcie.
„Moje imię dla przyszłości” – to tytuł księgi, którą Benedykt XVI otrzymał wczoraj od kleryków i diakonów podczas spotkania w kaplicy fryburskiego seminarium arcybiskupiego Collegium Borromaeum.
Kościół w Niemczech wiele robi. Niestety, jakby stracił przy tym ducha. Ta papieska ocena katolicyzmu naszych zachodnich sąsiadów powinna być i dla nas przestrogą.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.