Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Papież Franciszek podczas spotkania z 200 burmistrzami włoskich miast w sobotę mówił o potrzebie polityki gościnności i integracji, która "nie spycha na margines" przybywających migrantów. Zapewnił, że rozumie niepokój lokalnych społeczności ich napływem.
Papież Franciszek zaapelował o przyjmowanie "z otwartymi ramionami" migrantów, osób ubiegających się o azyl i uchodźców. Apel wystosował podczas środowej audiencji generalnej witając przedstawicieli Caritas, innych organizacji katolickich i grupę migrantów.
Papież Franciszek wyraził zaniepokojenie "nietolerancją, dyskryminacją i ksenofobią" wobec migrantów w różnych częściach Europy. Zwracając się do duszpasterzy ds. migracji mówił w piątek, że także wspólnoty katolickie nie są wolne od takich postaw.
Papież Franciszek powiedział dziennikarzom, że potrzebna jest roztropność w podejściu do migracji. Podczas konferencji w samolocie w drodze z Kolumbii do Rzymu w poniedziałek mówił, że "głupi" i "uparty" jest ten, kto nie zdaje sobie sprawy ze zmian klimatu.
W syryjskiej muhafazie Tartus mieszka 1 mln uchodźców wewnętrznych. Dzięki współpracy Fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie z tutejszą diecezją maronicką możliwe jest objęcie pomocą 4,5 tys. osób miesięcznie. Fundacja chce teraz zwiększyć liczbę beneficjentów.
Papiescy dyplomaci wskazali na pozytywne i negatywne owoce zjawiska migracji.
Z punktu widzenia przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Antonio Tanjaniego, jeśli nadal nie będzie się podejmować żadnych działań, migracja do Europy przybierze „biblijne rozmiary”.
Migranci nie chcą wracać do swoich krajów, boją się.
„Migranci to nasi bracia i siostry szukający lepszego życia z dala od biedy, głodu czy wojny” – napisał Franciszek na Twitterze.
Dyskutując o problemie migrantów i uchodźców zbyt rzadko wsłuchujemy się w głos ludzi z krajów ich pochodzenia. A oni mówią, że najważniejsza jest pomoc na miejscu i zakręcenie dopływu do kurka z cieknącą wodą, a nie tylko wycieranie mokrych plam.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.