Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Wielu diecezjan zna tych chłopaków z wystąpień w kościołach, podczas których dawali świadectwo o tym, jak Bóg wyciągnął ich z bagna nałogu. Mieszkają w Giezkowie i otwierają drzwi dla takich jak oni.
– To miejsce wyzwala w ludziach dobro – mówią po prostu. Na wielkie słowa wzruszają ramionami. Nie ma nic wielkiego w karmieniu łyżeczką czy szorowaniu podłóg. Ale jest miłość.
Pierwsze słowo to „wdzięczność”. Panu Bogu i ludziom. Drugie to „przygoda”. Tak najczęściej podsumowują ostatnie pięć lat ludzie Domu Miłosierdzia.
– Mąż zawiózł mnie na skrobankę. Tak się wtedy o tym mówiło. Uważałam, że dobrze robię – wspomina pani Janina. – Przestraszyłam się, że umrę, a miałam przecież dopiero 30 lat i dwójkę dzieci – mówi pani Bożena.
O praktycznych aspektach czytania Pisma Świętego rozmowa z ks. dr. Tomaszem Tomaszewskim, moderatorem Dzieła Biblijnego w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Trudno dokładnie oszacować ich liczbę, ale Żywy Różaniec to z pewnością największa grupa modlitewna w diecezji. – Wy jesteście tymi, którzy są w stanie podjąć zmaganie o nawrócenie i opamiętanie wielu – powiedział bp Edward Dajczak w Skrzatuszu.
Zanim zatańczą pod Bramą Rybą, ruszyli w pląsy na miejskim placu. Pilanie uczcili urodziny św. Jana Pawła II i zapraszali na Lednicę.
Dla Artura Grochowskiego z grupy szczecineckiej urlop spędzony w drodze niewiele się różni od pracy. A mimo to nie wyobraża sobie, że mógłby odpoczywać inaczej.
– Uśmiech, spojrzenie z miłością i nawet negatywne, bojowe nastawienie się zmienia. Nie jesteśmy tutaj, żeby kogokolwiek potępiać – zapewniają ewangelizatorzy.
Czytając tę historię bez wiary, pozostaje uznać ją za opowiadanie z natury fantastycznych. Ale jeśli to nie bajka, to rzeczywiście jest to historia... fantastyczna.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.