Mistrz Eckhart – czym byłaby mistyka bez niego?
Pojawia się nagle, w roku 1293. Ma prawdopodobnie około trzydziestu lat i od razu naucza na Uniwersytecie Paryskim. Z pewnością był wykształcony, skoro przylgnął do niego przydomek „mistrz”. I musiał być opanowany, skoro posłano go, by opiekował się wspólnotami beginek i begardów. Były to grupy osób świeckich, które żyły na sposób zakonny. Często towarzyszyła im wielka żarliwość religijna przy jednoczesnym braku wiedzy. W to środowisko wkracza Eckhart i zamiast tłumaczyć kolejne wizje Boga, mówi: „nic”...
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
To dlatego codziennie trzeba "zasiewać ziarna pokoju" - podkreślił.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.